Janet Jackson dodaje swoje imię do listy celebryci, którzy szczerze mówili o swoich zmaganiach z depresją.
Pojawia się 52-letnia piosenkarka lipcowo-sierpniowa edycja Istota—nazwany „Wydaniem szczęścia” — i opowiada magazynowi o swojej własnej podróży do znalezienia swojej radości przez lata.
„Jeśli chodzi o szczęście, nie jestem ekspertem” – pisze Jackson w fabule. „Mam tylko doświadczenie życiowe jako przewodnik. Zaznałem wielkiego szczęścia i wielkiego smutku”.
Wykorzystując to doświadczenie życiowe, Jackson pamięta wzloty i upadki, których doświadczała przez różne dekady swojego życia, począwszy od dzieciństwa.
„Byłem szczęśliwy, kiedy moi bracia wrócili do domu z występów w trasie. Byłam szczęśliwa, gdy mama obdarzyła mnie miłością” – mówi. „Ale nie byłem zadowolony ze swojego wyglądu…”
Nastoletnie lata Jacksona również znalazły źródło jej radości z występów, chociaż patrząc wstecz, widzi, że w grę wchodziły większe rzeczy. „Szczęście przyszło, gdy ludzie prosili mnie o występ… ale byłam najszczęśliwsza, gdy zadowalałam innych, a nie siebie” – mówi. „Starsza i mądrzejsza Janet mogłaby powiedzieć: „Prawdziwe szczęście to świadomość, że robisz wszystko, co w twojej mocy…”
Większość jej smutku pojawiła się po trzydziestce, kiedy Jackson zmierzyła się z niektórymi z jej największych wyzwań związanych ze zdrowiem psychicznym.
„To były trudne lata, kiedy zmagałam się z depresją” – mówi. „Walka była intensywna. Mógłbym w nieskończoność analizować źródło mojej depresji. Niska samoocena może być zakorzeniona w poczuciu niższości w dzieciństwie. Może odnosić się do niespełnienia niemożliwie wysokich standardów. I oczywiście zawsze istnieją społeczne problemy rasizmu i seksizmu. Połącz to wszystko razem, a depresja jest wytrwałym i przerażającym stanem”.
Na szczęście Jackson znalazła przez to drogę. Ale jej czterdziestka nadal stanowiła spory udział w przeszkodach.
„Podobnie jak miliony kobiet na świecie, wciąż słyszałem głosy w mojej głowie, które mnie krytykują, głosy kwestionujące moją wartość” – mówi Jackson. „Szczęście było nieuchwytne. Spotkanie ze starymi przyjaciółmi może mnie uszczęśliwić. Telefon od kolegi może mnie uszczęśliwić. Ale ponieważ czasami uważałem, że moje nieudane związki są moją winą, łatwo popadałem w rozpacz”.
Więc jak się teraz miewa? Cóż, mówi Jackson 17-miesięczny syn Eissa Al Mana był źródłem prawdziwej radości.
„Szczęściem szczytowym jest trzymanie mojego synka w ramionach i słuchanie, jak grucha, albo kiedy patrzę w jego uśmiechnięte oczy i patrzę, jak reaguje na moją czułość” – mówi Jackson. „Kiedy go całuję. Kiedy śpiewam mu cicho do snu. W tych świętych czasach szczęście jest wszędzie. Szczęście jest w wdzięczności Bogu…”
Lipcowo-sierpniowy numer Istota trafia do kiosków wszędzie 22 czerwca.