„Podwoiłem swój rozmiar” – powiedział Sheeran prezenterom radiowym. „Spodnie dresowe były jedynymi rzeczami, które pasowały i myślałem, że wszystko się skurczyło w praniu, ale tak się nie stało”.

25-letni śpiewak wyjaśnił, że nie zdawał sobie sprawy z całej zabawy, jaką miał podczas przerwy w branży spowodowałoby, że przytyłby tak dużo i nie był w stanie zrzucić dodatkowych kilogramów, dopóki nie puścił jednego rzecz.

„To było piwo” – kontynuował, dodając, że wciąż się nim od czasu do czasu oddaje. „Cóż, wróciłem teraz na piwo, bo nic mi nie jest, ale trochę odciąłem piwo i zacząłem ćwiczyć, co było dość dziwne”.

„Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo spaliłem się na scenie” – kontynuował. „Przestałem koncertować i po prostu od razu wzbiłem się w powietrze”.

Sheeran zrobił sobie roczny urlop w 2016 roku, aby podróżować po świecie i opowiadać o miejscach, które odwiedził (co wzbudziło w nas wielką ochotę na wędrówkę, gdy był w tym miejscu).

„Byłem w Japonii, ale wiesz, dla mnie Japonia była hotelem w Tokio” – wyjaśnił Sheeran. „Chciałem zobaczyć rzeczywisty kraj. Pojechałem do Ghany, spędziłem w Ghanie jakiś miesiąc, co było miłe. Spędziłem jakieś dwa tygodnie na Islandii. Australia... Byłem w miejscach, do których chciałem się udać, ponieważ podczas trasy koncertowej często widzisz pokój hotelowy, lokal, bar i nigdy tak naprawdę nie widzisz kraju”.

Czas wolny Sheerana z pewnością się opłacił. Wrócił nie tylko z wysmukłą sylwetką, ale z nowym albumem, Dzielić, który zadebiutuje 3 marca