Uwaga: przed nami spoilery.
Podczas gdy reszta Litchfield szaleje, kiedy po raz pierwszy spotykamy Brooka Soso (w tej roli Kimiko Glenn) w premierze piątego sezonu Pomarańcz to nowa czerń, wywraca oczy w bibliotece, ściskając egzemplarz Rilkego. Kilka dni wcześniej jej dziewczyna z upodobaniem do literatury niemieckiej, ulubiona przez fanów Poussey Washington (akcent à droite, suka), była uduszony przez funkcjonariusza więziennego podczas protestu w całym więzieniu, który zostanie uznany za jeden z najbardziej bolesnych w serialu sceny. Tutaj spotkaliśmy się z Glenn, aby porozmawiać o tym, jak jej bohaterka – i reszta więzienia – radzi sobie z życiem po niewypowiedzianej tragedii.
Czy byłeś zaskoczony, kiedy Poussey został zabity?
Dosłownie pomyślałem w zeszłym sezonie: „Sytuacje idą zbyt dobrze. Skreślą mnie z programu. Wyjdę na wolność. Wydarzy się coś dramatycznego”. Ale nigdy nie pomyślałbym, że Samira [Wiley] będzie tą jedyną, która odejdzie, ponieważ jest taka ukochana. Kiedy otrzymaliśmy ten scenariusz, był taki szokujący. Nikt z nas nie poradził sobie z tym dobrze. Dużo płakałem. Może nie powinienem; może powinienem był trochę bardziej opanować.
Jak Soso radzi sobie w tym sezonie?
Jej kochanek właśnie zmarł tragicznie i nagle, więc radzi sobie z tym na swój własny sposób. Sposób, w jaki sobie z tym radzi, jest nieco inny niż sposób, w jaki radzą sobie z tym jej przyjaciele. Poussey był wszystkim, co miała. Nie tylko rozpacza – znowu jest zupełnie sama. Ona ma naprawdę ciężki okres.
Biorąc pod uwagę, że ma to miejsce w ciągu trzech dni, tak naprawdę nie ma czasu, aby właściwie przechodziła przez etapy żalu.
Myślę, że utknęła w zaprzeczeniu i złości. Ale zamieszki pomagają jej się z tego wydostać. Minęły dopiero trzy dni, więc w tym momencie rany są naprawdę otwarte. Bardzo łatwo było mi nawiązać kontakt z tymi uczuciami, ponieważ naprawdę czułem się jak ogromna strata… serial oczywiście trwa bez niej, ale obsada i ekipa ją kochają i wcale się tego nie spodziewaliśmy. Naprawdę było mi naprawdę smutno, więc łatwo było tam pojechać.
POWIĄZANE: Obsada OITNBWylewają swoje największe zakulisowe sekrety
Źródło: JoJo Whilden / Netflix
Jeneé pomaga też Soso wrócić na właściwe tory.
Ona [Jeneé] jest tą, która zaczyna mnie znowu pobudzać. Nakłania mnie do wyładowania mojej złości poprzez bieganie i uderzanie w poduszkę i takie tam, ponieważ ona też ma dużo złości – nie tylko z powodu Pousseya, ale ogólnie [śmiech]. Dużo emocji wyzwala poprzez aktywność fizyczną, więc bierze mnie pod swoje skrzydła. Zaczyna się od niej i stamtąd rośnie. Ludzie w końcu współczują na tyle, by pomóc jej [Soso], za co byłem wdzięczny. Dostałem scenariusz i mówiłem: „Och! Ktoś się tym przejmuje!”;
Brzmi fizycznie wymagający.
Prawdopodobnie powinienem był użyć jakiejś techniki, bo następnego dnia nie mogłem chodzić. Zrobiliśmy tak wiele ujęć. To było bardziej emocjonalne pchnięcie rąk.
Scena pamięci książki dla Pousseya była naprawdę wzruszająca.
To jeden ze sposobów, w jaki ona [Soso] naprawdę przekazuje swoje uczucia: ona i Taystee tworzą ten pomnik i jest to piękny pomnik książkowy. Jest więc czas, aby ją zasmucić i jest czas, aby zastanowić się nad nią i jej życiem. To nie tylko gniew, zamieszki i sprawiedliwość. To trochę artystyczny, kreatywny korytarz z książkami.
POWIĄZANE: Znajdź ostatnią rzecz z obsady Pomarańcz to nowa czerń Kupiony w drogerii
Źródło: Jojo Whilden/Netflix
Poussey uwielbiał czytać. Czego jeszcze brakuje Soso w niej?
Głównie towarzystwo. Oboje potrzebowali kogoś, kto by ich zrozumiał. Był taki moment, kiedy Poussey mówił: „Potrzebuję dziewczyny”. W pewnym momencie powiedziałem: „Potrzebuję przyjaciela”. Nikt jej nie słuchał; ludzie byli na nią zirytowani. Była naprawdę sfrustrowana i przygnębiona – słabo próbowała popełnić samobójstwo. To, że ktoś mówi „Hej, rozumiem cię” i śmieje się z nią i jej słucha, było dla niej ogromnym światłem nadziei, które zostało odebrane w sekundę. Nawet się nie pożegnała; nie mogła jej zobaczyć. Została zabrana ze stołówki i dowiedziała się o tym po fakcie. To pokazuje dziury w systemie więziennym.
Jak myślisz, co zrobi Soso po zwolnieniu z Litchfield?
Myślę, że miałaby bardziej dojrzałą aktywistkę i poszłaby w ślady Piper Kerman – napisała książkę i jest popularna w Stowarzyszeniu Więziennictwa Kobiet i prawach więźniów.
Pomarańcz to nowa czerń zawsze był mistrzem różnorodności. Czy praca nad serialem wpłynęła na role, które przyjmiesz w przyszłości?
Jestem bardzo selektywna. W branży rozrywkowej to bardzo ważne. W sposób naprawdę podprogowy kształtujemy sposób myślenia społeczeństwa. Najdłużej, dorastając, zawsze uważałam się za osobę drugorzędną, ponieważ moje historie nigdy nie są opowiadane. Zawsze skupia się wokół białej osoby. Ilekroć sprowadzany jest Azjata, wspomina się o jego azjatyczności jako sednie żartu. W dużym stopniu kształtuje sposób, w jaki myślimy. Jestem w dużym stopniu Amerykaninem – oczywiście jestem w połowie Japończykiem, ale nie lubię, gdy jest to w centrum uwagi, chyba że jest to ważna historia. Chcę być postrzegany jako człowiek, a nie tylko Azjata. Widziano mnie w tak wielu prostytutkach, zaakcentowanych rolach i władających mieczami ninja, zanim w końcu byłam na tyle stabilna finansowo, by powiedzieć: „Nie! Nie mogę już tego robić. Chcę reprezentować mieszkającego w Ameryce Amerykanina pochodzenia azjatyckiego, który nie jest stereotypem. Jest zdecydowanie więcej do zrobienia, ale na szczęście jest znacznie lepiej.
WIDEO: Obsada Pomarańcz to nowa czerń Pojawia się w najlepszych letnich kombinezonach
Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.