Jeden ślub Jonasa jest w lusterku wstecznym (A może? Ponieważ kolejna ceremonia… zdecydowanie nie zaskakuj w ogóle), więc reflektor jest gotowy do zwrócenia się do Sophie Turner i jej Jo-Beau, Joe. Ale jej podobno letni ślub to nie wszystko, co czeka aktorkę — z ostatnim sezonem Gra o tron na horyzoncie podwaja się na ważnych wydarzeniach.

W nowym wywiadzie z Toczący Kamień, otworzyła się na temat obu, w tym faktu, że nie podziela czystego wizerunku swojego narzeczonego (pamiętasz pierścienie czystości JoBro?). Powiedziała magazynowi, że przed spotkaniem z Jonasem „w pełni przygotowywała się... być singielką do końca życia. Po spotkaniu ze środkowym bratem i zaręczynach w październiku 2017 roku mówi, że jest szczęśliwsza niż kiedykolwiek. I chociaż niektórzy krytycy już wskazują na różnicę wieku sześciu lat jako możliwą czkawkę w ich małżeńskim błogości, ona nie postrzega tego w ten sposób. Mówi, że chociaż ma dopiero 23 lata, czuje się dużo, dużo starsza i bliższa wiekiem Jonasowi niż inni dwudziestoparolatkowie. W wywiadzie rzuca też trochę więcej wiedzy, mówiąc, że nie jest jej obce eksperymentowanie – i że nie kocha płci, kocha to, co jest w środku.

click fraud protection

„Myślę, że kiedy już znajdziesz odpowiednią osobę, po prostu wiesz. Czuję się, jakbym była dużo starsza duszą niż jestem w wieku. Spotkałem wystarczająco dużo facetów, żeby wiedzieć — spotkałem wystarczająco dużo dziewczyn, żeby wiedzieć. Nie czuję 22. Czuję się jak 27, 28 – powiedziała. „Wszyscy eksperymentują. To część dorastania. Kocham duszę, a nie płeć”.

Wywiad dotyczy również bliskiej przyjaźni Turnera z współgwiazdą Maisie Williams, z którą dzieli okładkę, i jak Turner poczuła lekkie ukłucie zazdrości, kiedy zdała sobie sprawę, że Sansa Stark nie była w Westeros walcząc z miecze. „Musi toczyć wszystkie te walki na miecze i być twardzielem” – lamentuje.

Postawa Turnera zmieniła się, gdy Sansa znalazła własną siłę i czuje bliski związek z postacią. 23-latka wyjaśniła, że ​​w okresie poprzedzającym ostatni sezon serialu leżała w łóżku i płakała, identyfikując się z mniej niż idealną sytuacją Sansy. Ale teraz, gdy bohaterka kroczy własną ścieżką, Turner cieszy się, że jedzie z nią na przejażdżkę.