Emily Callahan jest w głębi serca gawędziarzem.
Przez ostatnią dekadę jako dyrektor ds. marketingu i doświadczenia w firmie Szpital Dziecięcy św. Judyorganizacja pozyskiwania funduszy i podnoszenia świadomości, American Libanese Syrian Associated Charities (ALSAC), dba o to, aby prawdziwe doświadczenia rodzin z dziećmi walczącymi z rakiem zostały wysłuchane i zrozumiane. „To jest moc św. Judy” — mówi Callahan. „Celowo mamy pacjentów i ich rodziny jako twarz i głos organizacji, ponieważ uważam, że największe marki na świecie są autentyczne. A kto mógłby lepiej autentycznie opowiedzieć swoją historię?”
Otwarte, uczciwe podejście Callahana do przyciągania uwagi i wsparcia milionów ludzi na całym świecie globe zwiększył roczne przychody instytucji z 600 mln USD w 2010 r. do ponad 1,7 mld USD Dziś. Zasadniczo jej praca umożliwia St. Jude pokrycie pełnych kosztów wszystkiego, od leczenia po podróż, mieszkalnictwo i jedzenie dla rodzin w najciemniejszych godzinach, a także w celu stworzenia przełomowych badań i terapii, które ratować życia. Jest z tego bardzo dumna. „Mogę szczerze powiedzieć, że praca w organizacji non-profit, a zwłaszcza w obszarze raka, uczyniła mnie lepszą osobą” – mówi. „To nauczyło mnie głębszej empatii – i na początku byłam całkiem poza wykresami”.
Przed St. Jude Callahan był również integralną częścią ożywienia największej na świecie organizacji zajmującej się rakiem piersi, Susan G. Komen dla lekarstwa, jako starszy wiceprezes ds. globalnego marketingu i sieci. „Stworzyliśmy ruch, kiedy kobiety nie mówiły o [raku piersi], i to było [haniebne]” – mówi. „Sztuką w tym wszystkim jest stworzenie ruchu, umożliwienie i umożliwienie każdemu zobaczenia siebie w nim, objęcia go i uczynienia własną historię”. Kierując się tymi samymi zasadami w St. Jude dzisiaj, Callahan mówi, że patrzy optymistycznie na przyszły.
„Mamy naprawdę dużą, odważną, globalną misję we współpracy z Światowa Organizacja Zdrowia gdzie powiedzieliśmy, że chcemy podnieść ogólny wskaźnik przeżywalności dzieci z sześcioma najczęstszymi typami nowotworów dziecięcych z 20% do 60% do 2030 roku” – mówi. „To sprawa, która nas łączy, ponieważ wszyscy możemy stać za ideą, że dzieci powinny mieć szansę dorosnąć i dobrze się rozwijać”.
POWIĄZANE: Jane Goodall nie pozwala koronawirusowi powstrzymać jej przed „robieniem tego, co robię”
Źródło: Emily Callahan
Szlifowanie swoich umiejętności:
Po ukończeniu studiów z dziennikarstwa i marketingu urodzona w małym miasteczku w Oklahomie dyrektorka awansowała w szeregach największej na świecie niezależnej firmy PR. Ale czegoś wydawało się brakować. „Byłam nastawiona na niewłaściwe rzeczy i osiągnięcia” – mówi. „Zdecydowałem więc, że zmienię kierunek mojego życia”. Callahan, którego ojciec pracował kiedyś jako przedsiębiorca pogrzebowy (wśród wielu innych zawodów, takich jak stand-up komedia i pilotowanie), mówi, że zaczęła żyć według swojej „zasady pogrzebowej”. Oznaczało to, że zaczęła myśleć o tym, jakiego rodzaju dziedzictwo chce Zostawić. „Chcę, aby ludzie, którzy mnie kochali, mówili: „Służyła Bogu, była wspaniałą żoną i partnerką oraz wspaniałą mamą i przyjaciółką. Że zmieniła świat i dobrze się przy tym bawiła” – mówi Callahan. Kiedy więc około 2004 roku rekruter skontaktował się z nią i zaoferował jej szansę zagłębienia się w marketing non-profit dla organizacji walczącej z rakiem, skorzystała z okazji. „Moi rodzice nauczyli mnie, że dwa najważniejsze momenty, w których możesz być dla kogoś, to wtedy, gdy przychodzą na świat i kiedy wychodzą” – mówi. „Teraz, kładąc głowę na poduszce w nocy i wiedząc, że moja praca zrobiła różnicę – nie wiem, czy kiedykolwiek mógłbym od tego wrócić”.
Kontynuacja walki:
„Rak nie ustał, ponieważ mamy pandemię; rak nigdy się nie kończy bez względu na to, co dzieje się na świecie” – mówi Callahan. „Oznacza to, że nasza praca musi być kontynuowana”. Szefowa mówi, że wierzy, że to właśnie wyrównująca natura raka jest tym, co… wciąż walczy z chorobą na szczycie umysłów i serc ludzi, pomimo wszystkiego, co dzieje się w tym roku. „Zostaliśmy założeni u szczytu segregacji [w 1960 r.] w Memphis w stanie Tennessee. – to było przed pojawieniem się doktora Kinga – mówi. „[Ale] powiedzieliśmy, że ten [szpital] będzie miejscem, które zajmie się dziećmi bez względu na rasę, religię czy wyznanie i że nikt nigdy nie zapłaci. To szalony model biznesowy, jeśli się nad tym zastanowić, ale sprawdza się dzisiaj. Callahan jest tutaj, aby przeprowadzić tę misję. „Na świecie jest tyle podziałów, nienawiści i brzydoty”, mówi. „Ta misja jest czymś, co nas wszystkich łączy”.
Chwile żałoby:
Podczas swojej kadencji w organizacji Callahan poznała wielu pacjentów, którzy przeszli przez drzwi St. Jude. Jednak pacjenci, którzy mają tendencję do pozostawania przy niej, to ci, których życie zostało stracone. Jedną z pierwszych była młoda dziewczyna o imieniu Arianna, która przegrała walkę z guzem mózgu. „Jej niesamowity lekarz, który jest jednym z najwspanialszych ludzi, jakich kiedykolwiek widziałem na tej planecie, popychał i naciskał, a nawet wymyślał nowe metody leczenia” – mówi Callahan. Ale ostatecznie choroba przejęła kontrolę. Pomimo tej tragedii, dyrektor mówi, że jej praca nauczyła ją znajdowania dobrych stron nawet w najtrudniejszych sytuacjach. „Miałem zaszczyt zostać poproszony o przyjście i pożegnanie się z nią, gdy była u kresu życia” – mówi Callahan. „Ta rodzina miała pełne prawo się rozpaść, a oni nie. Następnie stali się świetnymi zbieraczami funduszy. Ojciec właściwie teraz dla nas pracuje”. Callahan mówi, że często jest bardzo poruszona, gdy gwiazdy przychodzą do szpitala i zaczynają wspierać organizację. Szczególnie szczególnym orędownikiem był Chadwick Boseman, który przegrał walkę z rakiem jelita grubego w zeszłym miesiącu. „Chadwick Boseman był wszystkim, o czym mówił świat, a nawet więcej. Pamiętam, że byłam bardzo poruszona czasem spędzonym z nim” – mówi. „Obserwując go z pacjentami i rodzinami, nie mieliśmy pojęcia [o jego raku]… teraz ma to o wiele więcej sensu”.
POWIĄZANE: Jak królowa komedii Niecy Nash pozostaje pozytywna w kwarantannie i poza nią
Źródło: Emily Callahan
Przebijanie się:
„Straty są naprawdę ciężkie” – przyznaje. „Ale obserwowałem rodziców, którzy stracili swoje dzieci, i mają pełne prawo czołgać się w łóżku, naciągać kołdrę na głowę i nigdy więcej nie wstawać, ale i tak to robią. I prosperują, ciężko pracując, aby zebrać pieniądze w imieniu naszej sprawy, ponieważ chcą, aby życie ich dzieci miało spuściznę. To mnie inspiruje”. Oczywiście Callahan mówi również, że główny cel organizacji, jakim jest ratowanie życia dzieci, jest ogromnym motywatorem. „W nasze najgorsze dni lepiej się odkurzyć i zacząć od nowa, ponieważ na całym świecie wciąż umierają dzieci” — mówi. “W dni, w których mówię: „Myślę, że odejdę”, nawet mój maluch, mój [8-letni] syn powie: „Nie możesz! Potrzebują cię w St. Jude’ ”. Callahan mówi, że podnosi ją również myśl, że nigdy nie jest sama. „Dosłownie miliony ludzi ze wszystkich środowisk wspierają tę misję” – mówi. „Upewnienie się, że wszyscy czują się zaangażowani i zainspirowani, pozostając wiernymi naszej założycielskiej [zasadzie] skupionej na równości, jest dla nas naprawdę ważne”.
Moc osobista:
„Moja poranna rutyna jest dla mnie naprawdę święta” — mówi Callahan, zapytana o to, jak przygotowuje się na dzień. „Wstaję, spędzam czas na medytacji i modlitwie, czytam coś, co czuję, że wypełnia moją duszę, czytam wiadomości dnia, sprawdzam media społecznościowe, a potem ćwiczę”. Callahan mówi również, że czerpie radość z mody i piękno. „Moda może być po prostu zabawna i kreatywna, ale myślę, że jest głęboko związana z naszymi emocjami i tym, jak wyrażamy siebie, czujemy się i projektujemy na świat” – mówi. „Uwielbiam, że moda ma moc, która sprawia, że czujemy się potężni”.
Najbardziej zły moment:
Kiedy Callahan ma okazję się zrelaksować, ona i jej rodzina uwielbiają podróżować. Ale jest w tym nie tylko ze względu na zwiedzanie ponad 20 krajów, które odwiedziła przez lata – ma zamiłowanie do prawdziwej przygody. Jej najgorsza dotychczasowa przygoda? Nurkowanie z żarłaczami białymi w RPA w 2012 roku. „Mój mąż i ja pojechaliśmy do Afryki Południowej, nurkowaliśmy z żarłaczami białymi, odpychaliśmy się od Góry Stołowej i pojechaliśmy na koncert rapowy” – mówi, uśmiechając się od ucha do ucha. Dlaczego, u licha, miałaby skakać do wód pełnych rekinów? „Ponieważ życie ma być przeżywane” – mówi. „I myślę, że nie żyjesz, jeśli codziennie nie budzisz się trochę zdenerwowany lub pełen wyzwań”.
Jak możesz pomóc:
Mówiąc prościej: zaangażuj się. „Danny Thomas [św. Założyciel Jude] miał to fantastyczne zdanie, zgodnie z którym żyjemy dzisiaj. Powiedział: „Wolałbym mieć dolara od miliona ludzi niż milion od jednego” – mówi Callahan. „A dzisiaj średnia darowizna w St. Jude wynosi 43 dolary. To nie są duże, ważne prezenty. Zabiera nas wszystkich. Callahan mówi, że oprócz darowizn, jednym z najlepszych sposobów pomocy organizacji jest dzielenie się swoimi historiami. Podczas pandemii Callahan przeniósł ten pomysł na nowy poziom, zbierając i publikując pozytywne historie z St. Jude i nie tylko. “To jest nazwane 'Św. Juda Inspire,'" ona mówi. „Zdecydowaliśmy, że na świecie jest wystarczająco dużo negatywności, abyśmy chcieli zebrać inspirujące historie. Niektóre z nich dotyczą św. Judy, inne nie. Więc jeśli chcesz się podwieźć, idź i poczytaj historie o dobru, które dzieje się na świecie i pomóż nam zrobić więcej”.
Aby uzyskać więcej informacji o St. Jude, odwiedź stjude.org.