Pomimo wcześniejszych doniesień, że Kate Middleton był "przytłoczony" po wyjściu Meghan Markle i księcia Harry'ego z rodziny królewskiej, nowe informacje opowiadają zupełnie inną historię. W ekskluzywnym raporcie z Ludzie, źródło królewskie twierdzi, że księżna Cambridge w rzeczywistości „rozkoszuje się” swoją rolą przyszłej królowej Anglii.
Odnośnie artykułu w Tatler który twierdził, że ma trudności ze swoimi nowymi obowiązkami, źródło powiedziało, że księżna „z pewnością będzie żałować kogoś mówiąc, że ma problemy”. Kontynuowali: „Rozumiem, dlaczego uważałaby, że jest to całkowite przeinaczenie prawdy, ponieważ tak naprawdę nie jest to prawdą. Obudowa. Jeśli już, to bardziej niż kiedykolwiek rozkoszuje się tą rolą. I zrobi to wszystko najlepiej, jak potrafi.
Od początku pandemii koronawirusa Middleton robi dziesiątki wyglądy przez Zoom. Zaledwie w zeszłym tygodniu wróciła do wydarzeń osobistych wizyta w Fakenham Garden Centre w Norfolk. Podczas gdy źródło twierdzi, że nie jest przytłoczona, królewski ekspert od etykiety Myka Meier wyjaśnił, że presja jest ogromna. „Przyszła królowa jest wzorem do naśladowania dla Wielkiej Brytanii, ale także dla świata, co oznacza, że wszystkie oczy są zwrócone na ciebie” – powiedział Meier. „Dodatkowa presja związana z posiadaniem wszędzie kamer, aby uchwycić nawet najmniejszy ruch gałek ocznych, sprawia, że wszystko, co robi, jest świadomym wysiłkiem. Od idealnej postawy po sposób, w jaki schodzi po schodach lub wysiada z samochodu – wszystko jest starannie wykonane”.
Oczywiście wiemy, że wszystko, co księżna nosi publicznie, jest tematem do rozmowy i to też jest kolejnym źródłem presji. „Myślę, że presja dotyczy bardziej jej publicznego wizerunku, upewnienia się, że nosi odpowiednie marki, pokazania dzieciom w tańszych ubraniach, zwłaszcza teraz” – wyjaśnił inny informator. „Małe szczegóły, ale mają znaczenie”.
Chociaż książę Karol jest następny w kolejce do tronu, większość uwagi wydaje się być skupiona na tym, jak to będzie, jak książę William i Kate Middleton zajmą miejsce.