Bez domu? Nie ma problemu. Świeżo po trzytygodniowej podróży duchowej przez Indie, Shailene Woodley otwiera się w nowym InStyle o „nieustannym zakochiwaniu się”, byciu późnym rozkwitem i radościach odpuszczania. Fragment znajduje się poniżej. Aby przeczytać pełną treść, wybierz marcowe wydanie InStyle, teraz dostępne w kioskach i na pobieranie cyfrowe.

Za pomocą Amy Spencer

Zaktualizowano 12 lutego 2016 o 5:00 rano

Shailene Woodley musi podjąć decyzję. Niedawno spędziła kilka tygodni podróżując po Indiach, wraz z wypadami do Londynu i Nowego Jorku (nie wspominając o Atlancie, gdzie kręciła swój najnowszy film, Seria rozbieżna: Wierna). Ale teraz, po miesiącach życia na walizkach, wróciła do domu w Los Angeles i myśli, że może po prostu znaleźć sobie mieszkanie.

POWIĄZANE: Shailene Woodley Stuns na marcowej okładce z W stylu

Dla kogoś, kto od lat z dumą jest wolny od posiadania, jest to wielka sprawa. „Trzy lata temu pozbyłam się wszystkiego” – mówi Woodley – mając na myśli jej dom, samochód, a nawet telefon. Właściwie ten iPhone siedzący między nami na stole obiadowym? „To studio Lionsgate [za studio

click fraud protection
Wierny] – mówią: „Proszę bardzo! Musimy być w stanie cię namierzyć”.

Podczas podróży Woodley rozkoszował się wolnością nieprzywiązywania się do swoich rzeczy. „Odkryłem, że im mniej miałem, tym mniej pragnąłem lub potrzebowałem”. Pod koniec podróży do Indii jedyne ubrania, jakie miała były praktycznie te na plecach: „para legginsów, para dresów, jedna koszula z długim rękawem i ten szal” mówi. Lekkość, którą czuła, była upajająca. „Myślę, że mamy takie przywiązanie do „Ach, będę tego potrzebować” lub „Powinienem to przynieść na wszelki wypadek”. Ale najpiękniejsze chwile, które miałem, to kiedy utknąłem w deszczu i nie miałem płaszcza przeciwdeszczowego i skończyłem się śmiechem, ponieważ to, co mogło być codziennością doświadczenie deszczu w Londynie zamieniło się w tę zabawną przygodę przemoczenia się i pożyczenia czyjejś suszarki do wyschnięcia moje ubrania."

POWIĄZANE: Przepisy Eko-piękna Shailene Woodley

Jeśli Woodley wydaje się niezwykle zdeterminowany, by pozostać na ziemi i cieszyć się chwilą obecną, łatwo zrozumieć, dlaczego. Sukces – i wszystkie związane z nim wymagania – przyszedł szybko i wściekle dla swobodnej aktorki: w wieku zaledwie 24 lat osiągnęła już więcej kamieni milowych w swojej karierze niż większość aktorów przez całe życie. Po występie w rodzinnym serialu ABC Tajne życie amerykańskiego nastolatka, zdobyła przełomową rolę filmową jako córka George'a Clooneya w nagrodzonym Oscarem Potomkowie i zdobyli status kultu nastolatków dzięki romantycznym dramatom Błąd w naszych gwiazdach oraz Teraz spektakularne. Wkrótce do swojego życiorysu doda także program z telewizją kablową (limitowany serial HBO Wielkie małe kłamstwa, z Nicole Kidman i Reese Witherspoon). I, oczywiście, jest seria przebojowych filmów o postapokaliptycznym Chicago, która rozpoczęła się w 2014 roku Rozbieżny i kontynuowane z zeszłorocznymi Powstaniec. Trzecia rata, Wierny, otwiera się w tym miesiącu, z ostatnim rozdziałem, Panujący, upływa latem 2017 r.

Ostatnim razem, gdy widzieliśmy postać Woodley, Beatrice „Tris” Prior, właśnie dowiedziała się, że jej rodzinne miasto było w rzeczywistości zamurowaną eksperymentalną przystanią stworzoną przez nieznane siły 200 lat temu. Wszyscy w mieście wiedzą, że „rozbieżni” obywatele tacy jak ona – ci nieliczni, którzy posiadają wszystkie pięć zalet futurystycznego społeczeństwa zamiast tylko jednej – nie stanowią zagrożenia dla przetrwania. Są niezbędne dla ludzkiej egzystencji. "Co teraz?" Tris pyta swojego chłopaka, Tobiasa „Cztery” Eatona (w tej roli Theo James, Man of Style z tego miesiąca), w Powstaniecostatnia scena.

POWIĄZANE: Shailene Woodley i Theo James Leave Rozbieżny Grime Behind i Get Glam

To pytanie, nad którym ostatnio zastanawiała się sama Woodley. Podobnie jak wiele dwudziestolatków, którzy wyruszają z plecakiem przez Azję Południową w poszukiwaniu sensu, zanim się ustatkują, dużo szukała swojej duszy. „Jesteśmy tak zajęci dotarciem do czegoś lub osiągnięciem czegoś, że czasami pomijamy piękno, które istnieje tuż przed nami” – mówi, wyjaśniając swoje pragnienie bycia „w pełni obecnym” w niej życie. Jednak w przeciwieństwie do większości niedoszłych duchowych ćpunów w jej wieku, ma dodatkowy ciężar pogodzenia swoich skłonności do zen z napędzanym ego, często narcystycznym światem Hollywood. Jej głównym celem, jak mówi, było „ćwiczenie braku przywiązania” – uczenie się bycia zadowolonym w każdej chwili, bez względu na wszystko. „Szczęście nie jest czymś, co muszę osiągnąć” – mówi. „Chodzi bardziej o nauczenie się przyjęcia prostej prawdy, że jestem szczęściem”.

Więcej od aktorki, gdzie szczegółowo opowiada o życiu w pięknej prostocie, podnieś marcowy numer W stylu, teraz dostępne w kioskach i pobieranie cyfrowe.