Zrób sobie przysługę i weź pudełko chusteczek, bo Ryan Gosling wspomnienie jego zmarłego futrzastego przyjaciela George'a na pewno sprawi, że będziesz płakać.
Podczas pojawienia się na Pokaz Ellen DeGeneres, przystojny ojciec dwojga roztopionych serc wszędzie, wyznając swoją wieloletnią lojalność swojemu psu, który zmarł w zeszłym roku. „Zmarł w grudniu. Był dla mnie dobrym przyjacielem”, wyraźnie smutny Blade Runner 2049 aktor przypomniał.
Komik wypytywał Goslinga o koszulę ozdobioną twarzą jego szczenięcia, którą nosił SNL gospodarzem koncertu, co skłoniło gwiazdę do otwarcia się na temat niezwykłego związku jego i George'a. „To zabawne, gdy mówię, że pies, ponieważ czuję, że George miał coś, w czym czuł się, jakby był psem” – wyjaśnił. „Nie robił sztuczek. Jeśli chciałeś, żeby w ogóle usiadł, musiałeś go przekonać, że leży to w jego najlepszym interesie.
Tak było do czasu, gdy George zdecydował się zbuntować i ukraść komuś krzesło. „Pewnego razu byliśmy w restauracji na świeżym powietrzu, a on siedział na chodniku i wyglądał samotnie na ulicy” – wspomina Gosling. „Ktoś wstał, żeby pójść do toalety, a on, jak sądzę, miał już dość i wstał na swoje miejsce i usiadł przy stole jak dżentelmen i rozejrzał się wokół stołu w stylu: „Tak, to prawda”.
Źródło: Splash News
POWIĄZANE: Zobacz, jak Ryan Gosling wyjaśnia, jak chronił swoją córkę podczas jej pierwszej wizyty w Nowym Jorku
Z miłością porównując swojego ukochanego psiaka do „starzejącej się gwiazdy rocka”, gdy dorósł, 36-latek udowodnił, że jest człowiekiem jednego psa, wciąż noszącym nieśmiertelniki George'a na naszyjniku na szyi.
Wodociągi naprawdę zaczęły spadać, gdy DeGeneres zapytał aktora, czy myślał o zdobyciu kolejnego psa w przyszłości. Wyraźnie ponury Gosling potrząsnął głową. – Zobaczymy – powiedział.
Uśpij łzy!