Uważamy, że to modowe „nie”, ale nauka uznała to za modę „nie”.
Według nowego badania nasze zamiłowanie do monochromatycznych palet kolorów i dopasowanych zestawów jest czymś w rodzaju modowego faux pas. W niedawno opublikowanym artykule „Nauka o stylu: w modzie kolory powinny pasować tylko umiarkowanie” przez naukowców z University of North Carolina uczestnicy oceniali ubrania na podstawie tego, jak „modne, dobre i lubiane”. Wynik? „Maksymalną modę osiąga się, gdy stroje nie są ani zbyt skoordynowane, ani zbyt różne”. W kategoriach laika wszystko to jest zbyt skoordynowane – lub odwrotnie, zbyt niespójne – jest z natury niemodne lub po prostu nie fajne (kto przekaże wiadomości do Solange?!). Dla naukowców i badaczy werdykt wcale nie jest zaskakujący – jest zgodny z naszą behawioralną tendencją do znajdowania równowagi między skrajnościami.
Jednak dla nas trudno jest traktować to poważnie, zwłaszcza po tym, jak byliśmy świadkami dwóch sezonów (i liczonych) jednobarwnych cudów. Spopularyzowana przez
Lupita Nyong'o (powyżej, po lewej; w Kolekcja Calvina Kleina), który zdominował rozdanie nagród w praktycznie każdym odcieniu tęczy, monochromatyczny ruch nabrał rozpędu na czerwonym dywanie i poza nim, wabiąc takich trendsetterów jak Jordana Brewster (powyżej, środek; w Max Mara) oraz Victoria Beckham (powyżej, w prawo) w jego ślady.Źródło: Getty Images, Startraksphoto, Splash News
Trend nie ogranicza się również do odważnych odcieni. Diane Kruger (w Roland Mouret), Rosario Dawson (w Roksanda Ilincic), oraz Jessica Szohr udowadniają, że skoordynowane separacje usiane nadrukami, od wyrafinowanych kropek po figlarne owoce, nadal są silne.
Dla samozwańczych stylowych wyzwań odpowiedzią może być empiryczne podejście nauki do mody. Ale mówimy, noś to, czego dusza zapragnie. W końcu zasady mają być łamane.
Kliknij, aby zobaczyć wszystkie stylizacje Lupita Nyong'o na czerwonym dywanie i poza nim.