Nie ma wątpliwości, że Kim Kardashian jest jedną z najbardziej wpływowych osób na świecie. Nie tylko może pochwalić się ogromnym zainteresowaniem w mediach społecznościowych i własnym reality show, ale nie zapominajmy, że potentat makijażu przekonał również prezydenta Trumpa do zmienić zdanie Alice Marie Johnson. Nie trzeba dodawać, że Kim ma duży wpływ na świat, w którym dzisiaj żyjemy – ale to nie znaczy, że kiedykolwiek nadużyłaby swojego przywileju wyłącznie dla dobra własnych dzieci.
W nowy wywiad z Van Jonesem z CNN, Kardashian West wziął udział w skandal przyjęć na studia, w którym rodzice gwiazd, Lori Loughlin i Felicity Huffman, zostali skazani na karę więzienia za przekupywanie drogi swoich dzieci na prestiżowe uniwersytety.
Źródło: Gotham/Getty Images
„Gdyby nie mogli dostać się do szkoły, nigdy nie chciałbym użyć przywileju, aby zmusić ich do… sytuacji, że w żaden sposób nie będą się rozwijać” – ujawniła się wkrótce przyszła mama czwórki dzieci dzieci. „To, co widzę, nie jest właściwe”.
Zamiast tego Kim ma nadzieję, że jej dzieci będą miały dobry charakter i będą „uprzejme”.
„Chcę, aby moje dzieci były jak najbardziej uziemione. Wkupienie się w coś po prostu nie przyniosłoby nikomu korzyści” – wyjaśnia Kim.
A Z kamerą u Kardashianów gwiazda poważnie podchodzi do praktykowania tego, co głosi. Na początku tego tygodnia Kim ujawniła, że: studiuje, aby zostać prawnikiem, poświęcając niezliczone godziny nauki i ciężkiej pracy, aby osiągnąć swój ostateczny cel.
POWIĄZANE: Kim Kardashian chce pomóc ludziom znaleźć pracę po więzieniu
„Kiedy moje dzieci widzą, jak uczę się, wychodzę i chodzę do biura kilka dni w tygodniu, uczę się cały czas wracając do domu — mam plecak, oni mają swój plecak. Widzą, że mam karierę filmową i testuję próbki makijażu na moim ramieniu, gdy próbuję czytać moje fiszki” – mówi.
„Mam nadzieję, że zainspirują ich do tego, że mogą włożyć w to ciężką pracę i chociaż jestem pod koniec trzydziestki i dopiero kończę studia – nigdy nie jest za późno i naprawdę nie ma łatwego wyjścia”.