Kelly Clarkson relacje biznesowe z Brandonem Blackstockiem stają się bardzo, bardzo skomplikowane. w nowe dokumenty złożony w Los Angeles, Clarkson określiła swoje partnerstwo z jej firmą zarządzającą, Starstruck, jako „oszukańczą i urządzenie podstępne” dla „nielegalnych usług”. Wskazuje na dwóch konkretnych członków Starstruck: Blackstock i jego ojca, Narwel.
Zgłoszenie Clarksona jest odpowiedzią na Pozew Blackstock, który twierdzi, że Clarkson jest im winien ponad 1,4 miliona dolarów i kontynuowała wypłaty z pracy jako trenerka na Głos. Clarkson twierdzi, że Starstruck nie była licencjonowana w Kalifornii i że Blackstocks ukryli to przed nią, ponieważ nadal „domagali się nieuczciwych opłat… działanie w konflikcie interesów” z nią i „podawanie fałszywych informacji i/lub składanie fałszywych oświadczeń”.
Kalifornijska ustawa o agencjach talentów wymaga, aby agenci byli licencjonowani i zobowiązani. Clarkson twierdzi, że Starstruck „ani nie uzyskała kaucji, ani jej pisemnej zgody na działanie jako jej agent”, według Strona szósta.
Clarkson i jej adwokat, Edwin McPherson, twierdzą, że „w oparciu o bezprawne działania i zachowanie [Starstruck Management and the Blackstocks] … wszystkie umowy pomiędzy stronami powinny zostać uznane za nieważne i niewykonalne”.
„Na podstawie bezprawnych działań i postępowania [Starstruck Management i Blackstocks]”, czytamy w dokumentach, „wszystkie umowy między stronami powinny zostać uznane za nieważne i niewykonalne”.