Royals są tacy jak my, gdybyśmy wszyscy mieli problemy prawne dotyczące domów wakacyjnych w Szwajcarii. Ludzie donosi, że książę Andrzej i Sarah Ferguson są pozwani za nieodebrane płatności w ich szwajcarskim domku w Verbier. Para, która pozostaje blisko po rozwodzie w 1996 roku, kupiła dom za 23 miliony dolarów w 2014 roku.
Raporty ze Szwajcarii twierdzą, że Ferguson i Andrew mieli zapłacić 6,2 miliona dolarów w grudniu 2019 roku. Obaj nie dotrzymali tego terminu i ze względu na odsetki są teraz winni 8,4 miliona dolarów.
„Możemy potwierdzić spór między obiema stronami w tej sprawie” – wyjaśnił rzecznik księcia Andrzeja Codzienna poczta. „Szczegóły umowy pozostają przedmiotem umowy o zachowaniu poufności i uniemożliwiają dalszą dyskusję”.
Źródło: Mark Cuthbert/Getty Images
POWIĄZANE: Sarah Ferguson opublikowała bardzo wyjątkowe zdjęcie rodzinne
Ludzie dodaje, że pozew częściowo złożyła Isabelle de Rouvre, jedna z pierwotnych właścicielek chaty, która ma nazwę Chalet Helora. Po tym, jak Ferguson i Andrew wynajęli dom, spodobał im się tak bardzo, że postanowili kupić go bezpośrednio od de Rouvre, zanim nieruchomość trafi na rynek. Książę Andrzej, Ferguson i ich dwie córki — księżniczka Beatrice i księżniczka Eugenie — zostali na wakacjach w Alpach Szwajcarskich jako rodzina, ponieważ księżniczki były młode i nadal spędzają czas na nartach w strefa.
Komplikacje na rynku nieruchomości pojawiają się podczas zaangażowania księcia Andrzeja w skandal z Jeffreyem Epsteinem. Po tym, jak pojawiły się wieści o jego przyjaźni z Epsteinem, Andrew zrezygnował z królewskich obowiązków, choć pozostaje blisko swojej byłej żony i córek.
„Odgrywa w jej życiu bardzo tradycyjną rolę. Jest jego największą zwolenniczką” – powiedział wcześniej informator Ludzie jego związku z Beatrice. Zanim jej ślub został przełożony z powodu pandemii koronawirusa, Andrew miał odprowadzić ją do ołtarza na jej ślubie z narzeczonym Edoardo Mapelli Mozzi.