Mój dziadek, którego definicją „wysokiej mody” była czapka marynarki wojennej USA, bez wahania pytał mnie za każdym razem, gdy nosiłem przedmiot z logo: „Czy ta marka płaci ci godzinę, żeby to nosić? Niezależnie od tego, czy było to jawne, jak Abercrombie & Fitch na mojej bluzie, czy tak klasyczne, jak mały gracz polo na mojej lewej piersi, nigdy nie mógł na to pozwolić wybrać się. Dlaczego u licha miałbyś nosić nazwę marki, gdybyś nie zajmował się promocją?
Jako nastolatek uznałem to rozumowanie za przestarzałe. Prawdopodobnie powiedziałbym ci, że po prostu uwielbiam sposób, w jaki A&F patrzył na mój tyłek. Że to była forma „ekspresji” czy… coś. Gdy dorosłam, mój styl stał się bardziej minimalistyczny. I chociaż zaakceptowałem nazwy marek i logo (nigdy nie spotkałem mieszkania Chanel, którego bym nie kochał), bardziej interesowałem się logo-mniej niż logomania. Pracowałam w The Row – gdzie chic oznaczało proste, a proste oznaczało logo sans – iw pełni przyjąłem ten etos.
I wtedy logo-mania wróciła z nawiązką. Gucci to, Fendi tamto. Miuccia Prada pokazała kolekcję inspirowaną OG z kwintesencją sytuacji winyl/trójkąt. Chociaż ja, jako minimalistka, niekoniecznie widzę siebie idącego do pracy w stroju od stóp do głów, w tym trendzie jest coś atrakcyjnego:
Czy to sens nazywania marki swoją własną?
Czy to zapewnienie, że pasujesz do grupy?
Czy to po prostu dlatego, że jest teraz, cóż, fajnie?
Powstrzymałem się od kupowania rzeczy, które nie są dla mnie (na przykład głośna koszulka Gucci), ze względu na przyjęcie nowego trendu, ale byłem podekscytowany, gdy niektóre z moich ulubionych, minimalistycznych marek zaczęły się pojawiać: na przykład Max Mara stworzył całą gamę produktów z logo w wyciszone dźwięki. Nawet The Row miał torbę, na której ręcznie nadrukowano nazwę marki w kolorach tęczy. Te bardziej minimalistyczne momenty z logo pozwalają kupującym, którzy w przeciwnym razie unikaliby trendu, aby go przyjąć. Dlatego z przekonaniem mówię, że tak. Noś go głośno, noś cicho… możliwości są nieograniczone.
[tiImage img-pos="1" image_style="684xflex" wyrównaj="środek"]
Mój osobisty faworyt: na zdjęciu body Max Mara. To prawda, że prawdopodobnie nie nosiłbym tego stylu od stóp do głów, ale stwierdziłem, że pasuje niesamowicie dobrze i dał mi odpowiednią ilość „fajnego” czynnika, który musiałbym dodać do klasycznej pary dżinsów z wysokim stanem.
Co najważniejsze jednak, zachowaj go.
Kup poniżej moje ulubione produkty z minimalnym logo.
WIDEO: Pompy Louboutin z logo Melanii Trump za 795 USD robią najwięcej