W anonimowym eseju dla Mamamia.pl, kobieta napisała, że ​​sprawy mają się bardzo zły bardzo szybko po tym, jak jej przyjaciółka Caroline poprosiła ją, aby została jedną z siedmiu druhen.

Zaczęła wysyłać grupowe e-maile, prosząc ich o informacje na temat wszystkiego, od kolorów sukienek druhny, elementów stołu, fryzur, a nawet dziurek na guziki dla drużbów. Caroline poprosiła nawet koleżankę o przesłanie jej arkusza kalkulacyjnego z sugestią cukiernika. Jej e-mail brzmiał: „Jase i ja naprawdę chcemy się z tym uporać i potrzebujemy danych kontaktowych, przedziałów cenowych, smaków i pomysłu na to, jak prestiżowy jest sprzedawca – w tabeli byłoby świetnie. Excel jest prawdopodobnie najlepszy, proszę”.

Termin, jeśli się zastanawiasz, był tego samego dnia.

Ale dopiero gdy Caroline zażądała, aby jej druhny wpłaciły się za suknię ślubną za 10 500 dolarów, ponieważ „przesadziła budżet”, jej przyjaciółka zaczęła rozważać umorzenie całej sprawy. I to było na dodatek do sukienek za 550 dolarów, które kazała im kupić, zakwaterowania, weselnego prysznica i 3-dniowego odosobnienia spa, które chciała zorganizować przed ślubem.

click fraud protection