Zawsze lubiłam grać silne kobiety. Są interesujące. Inspirują mnie. I jeden z powodów, dla których postanowiłem wrócić do aktorstwa w filmie Życie przed nami było to, że tak bardzo podziwiałem moją postać, Madame Rosa. Jest silna, ale nie boi się też pokazywać swoich słabości. A ona jest miłośniczką życia, tak jak ja.
Kiedy zaczynałem w tym biznesie, nie wiedziałem, dokąd zmierzam. Wziąłem to jeden dzień i jeden film na raz. Dla mnie było to trudne, bo kiedy zacząłem robić amerykańskie filmy, nie potrafiłem mówić po angielsku. Ale pracowałem dzień i noc i bardzo szybko się uczyłem, bo oczywiście tego wymaga. Musisz wierzyć w siebie. A jako aktor zawsze musisz dawać i dawać, nawet jeśli czasami czujesz, że nie możesz. Jeśli pracujesz wystarczająco ciężko i nie poddajesz się, twoje marzenia w końcu się spełniają.
Mimo to upewniłem się, że nigdy nie pozwolę nikomu zdefiniować mnie ani mojej kariery. Jeśli coś nie było w porządku [z projektem], nie robiłem tego. Na początku miałem okazję pracować ze świetnym reżyserem Vittorio De Sica on
Złoto Neapolu [w 1954] i nauczył mnie, że najważniejsza jest twoja samoocena i twoja godność. Wszystko inne jest na drugim miejscu.Moja pewność siebie pochodziła z tej jasności. Wynikało to z bycia uziemionym i wiedząc, dokąd chcę iść w swoim życiu. Wynikało to również ze znajomości moich mocnych i słabych stron. Ale nie jestem słaby. [śmiech] Jestem tak silny, że kiedy jestem w charakterze, zawsze mogę to zrobić. Ale nawet po wielu latach aktorstwa nigdy nie czułem się jak gwiazda filmowa. Nawet teraz. Nigdy. Dla mnie bardziej chodzi o moją pracę aktorską i wybieranie projektów, w których uważałam, że będę najlepsza.
Za każdym razem, gdy pojawiał się film, zawsze odczuwałem ulgę, kiedy się skończył. Tak, czerwony dywan jest fajny, bo kiedy idziesz na premierę i nosisz sukienki, to dlatego, że podoba ci się film, który nakręciłaś i chcesz podzielić się tym szczęściem z innymi ludźmi. Ale nigdy nie myślałam zbyt wiele o byciu ikoną mody czy czymś w tym rodzaju. Po prostu lubię piękne rzeczy. Lubię modę, lubię rzeczy, które ładnie wyglądają i sprawiają, że czuję się dobrze. Ale dobry styl to coś, co pozwala ludziom cię zobaczyć, a nie ubrania, które nosisz.
Wiele mówiono o moim wyglądzie, ale nie sądzę, żebym był widziany ze wszystkich stron. Nigdy nawet nie myślę o rzeczach takich jak piękno. Bo trzeba też mieć mózg. I nigdy nie będziesz piękna, jeśli nie będziesz piękna w środku. Dla mnie muzyka to najpiękniejsza rzecz na świecie, zwłaszcza wspaniała brazylijska bossa nova, bo uwielbiam tańczyć. To doprowadza mnie do szaleństwa, jeśli możesz w to uwierzyć. [śmiech]
POWIĄZANE: Dionne Warwick jest oryginalną królową mody
Myślę, że moim największym osiągnięciem jest to, że jestem teraz bardzo starą kobietą – mam 86 lat – i nadal jestem tak samo podekscytowana robieniem filmów, jak miałam 26 lat. To właśnie kocham. Moją drugą miłością jest moja rodzina. Mam dwóch synów i czworo wnucząt i dzięki nim moje życie jest bardzo szczęśliwe. Chcę być zapamiętana jako kobieta, która odnalazła siłę i sens w swojej pasji zarówno do pracy, jak i do rodziny. Chcę kontynuować tę wspaniałą przygodę. Chcę dalej grać tak długo, jak długo będę opowiadać wspaniałe historie. Chcę dalej żyć życiem, które wybrałem.
Jak powiedział Jennifer Ferrise.
Życie przed nami, wyreżyserowany przez syna Lorena, Edoardo Pontiego, jest teraz transmitowany na Netflix.
Więcej takich artykułów znajdziesz w numerze ze stycznia 2021 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe 18 grudnia.