Po czerwcowych hitach sezon festiwali muzycznych jest oficjalnie w pełnym rozkwicie i trwa odliczanie do Lollapaloozy. Aby wznieść toast za czekającą nas muzykę, usiedliśmy z Anandem Wilderem z brooklyńskiego zespołu rockowego Yeasayer, weteran Lollapaloozy i jeden z najbardziej oczekiwanych wykonawców tegorocznego festiwalu. Od czasu jego odrodzenia w 2003 roku, kultowy festiwal w Chicago obiecuje gwiezdny skład, przepyszne jedzenie i rynek sztuki dla doświadczenia, które jest o wiele więcej niż pogo. hipisowskie stroje. W tym roku, Winnice Cupcake to oficjalne wino Lollapaloozy i twórców zupełnie nowego Mini Prosecco (słyszeliście kiedyś o czymś ładniejszym?!). Ich wina będą nalewane na stoiskach koncesyjnych przez cały festiwal, a nie ma nic lepszego niż kieliszek schłodzonego białego wina, który będzie towarzyszył niesamowitemu zestawowi. W naszym ekskluzywnym wywiadzie frontman Yeasayer podał swój nowy album, skąd czerpią inspirację i co tak naprawdę dzieje się za kulisami festiwali muzycznych.
W stylu: Na jakim pierwszym festiwalu wystąpiłaś?Anand z Yeasayer: Pierwszy festiwal, na którym kiedykolwiek wystąpiliśmy, odbył się w Champaign w stanie Illinois na Pygmalion Music Festival. Byliśmy w trasie z kanadyjskim zespołem indie-rockowym Shapes and Sizes, który był jedną z pierwszych grup, które zabrały nas w trasę na początku naszej kariery. Jakie było twoje ulubione doświadczenie z występów na festiwalu? Było tak wiele dobrych. Latitude Music Festival jest naprawdę fajny, Coachella, Laneway to prawdopodobnie mój ulubiony festiwal. Laneway to objazdowy festiwal po Oceanii.Źródło: Eliot Lee Hazel
Jak myślisz, że występy na festiwalu na świeżym powietrzu różnią się od występów w pomieszczeniach, w standardowej sali koncertowej? To zupełnie inny nastrój. Kiedy jesteś w ciemno oświetlonym miejscu, stajesz się straszny i tajemniczy. Kiedy jesteś poza domem, to całkowicie zmienia wszystko. Możesz naprawdę zobaczyć tłumy, a oni naprawdę widzą ciebie. W przypadku festiwali ludzie angażują się w nie i wydają wszystkie pieniądze, które otrzymali w zeszłym miesiącu, na to jedno rozszerzone, ekstrawaganckie doświadczenie. Pojawia się pomysł, aby stale podążać za ideą tego, jak wyglądał festiwal Woodstock. Czy masz jakieś szalone historie o tym, co dzieje się za kulisami festiwali muzycznych?Na pewno są rzeczy dobre i złe. Wspaniałe są te momenty, kiedy Jay-Z i Beyoncé przychodzą na twój set po zakończeniu gry na Coachelli i proszą cię osobiście o zagranie im jeszcze jednej piosenki, ponieważ przegapili twój set. Potem idziemy posłuchać występu Jay-Z, który krzyczy: „Widziałem jakiś zespół the Yeasayers. Oni są niesamowici." Czy miałeś jakieś szalone doświadczenia fanów?To zależy; Lubię chodzić i wychodzić i mam nadzieję, że zostaną powitani przez niektórych fanów, jeśli ktoś mnie rozpozna. Od czasu do czasu zdarzają się nam tatuaże, co zawsze jest niesamowite, ale zawsze mówiliśmy, że jeśli ktoś ma tatuaże, może dostać się na nasze pokazy na całe życie – wszyscy przechodzą! Fajną rzeczą związaną z festiwalami jako artystą jest to, że możesz być za kulisami i poznawać inne zespoły, w przeciwnym razie po prostu jesteś w trasie z innym otwierającym zespołem. To sieć przemysłu muzycznego. Jak wyglądają te interakcje? Wszyscy jesteśmy dorośli, ale nikt z nas nie spotyka się, by powiedzieć: „Hej człowieku, powinniśmy wymyślić, jak możemy się zdobyć te festiwale na opłacenie naszego ubezpieczenia zdrowotnego.” Nie ma mądrego i wyrafinowanego dorosłego rozmowa. Gdyby wszyscy ci artyści zebrali się razem i powiedzieli: „Słuchaj, nie zagramy na waszym festiwalu, chyba że wszyscy włożycie trochę pieniędzy na grupowy fundusz opieki zdrowotnej”, to byłaby naprawdę potężna rzecz. Ale jesteśmy zbyt zajęci życiem chwilą. Czy macie jakieś rytuały przed wyjściem na scenę? W dzisiejszych czasach naprawdę zaczynam się rozciągać o wiele bardziej – odkąd skończyłam trzydzieści lat. Właśnie wyszliśmy z nowym albumem w kwietniu, a to pierwsza trasa, w której byliśmy od wielu lat, więc jestem naprawdę nie mogę się doczekać pół godziny tai chi i chwili zen, zanim wyjdę na scenę, więc nie wchodzę w skurcze. Ćwiczymy już od około dwóch miesięcy, ale zawsze rano po twoim pierwszym prawdziwym pokazie twoja szyja zabije. Nazywają to „bangoverem”. Nigdy nie zachowujesz się podczas ćwiczeń w zespole tak, jak to robisz, gdy jesteś na scenie i żywisz się energią tłumu i próbujesz zagrać najlepszy koncert. Wychodzisz na całość.
Źródło: Eliot Lee Hazel
Czy ty lub twoi koledzy z zespołu macie jakieś przesądy? Zwykle lubimy robić grupowe narady tuż przed, więc nie chodzi tylko o to, żeby wszyscy wchodzili na scenę w indywidualny sposób. Symbolizuje spójność i energię grupy, a muzyka wychodzi lepiej. Skąd czerpiesz inspirację przed wejściem do studia, aby nagrać nowy album?Dużo inspiracji i tekstów czerpię z przeczytanych książek, poezji czy linijek z filmu. Sztuka to ciągłe tam iz powrotem, każdy odpowiada komuś innemu. Każda piosenka, o której myślisz, że jest oryginalnym pomysłem, pewnego dnia natkniesz się na coś w książce dla dzieci, która zawiera dokładnie te słowa, które słyszałeś w ulubionej piosence w radiu. Sztuka jest stale kuratorem tej ogromnej historii muzyki, sztuki i literatury. Jakie inne gatunki muzyczne Cię inspirują? Jakich innych artystów słuchasz, kiedy pracujesz nad nową muzyką? Inspiruje mnie wiele różnych zespołów. Bardzo lubię Mystikal, Siouxsie and the Banshees, Talk Talk i Dead Can Dance. Kocham muzykę klasyczną. Spędziłem większość tej zimy grając w Nutcracker Suite w kółko z moją trzyletnią córką. W jaki sposób posiadanie dziecka zmienia twój styl życia w trasie i jak zmieniło to, kim jesteś jako artysta?W pewnym sensie skraca to twój niezależny styl życia artysty, ponieważ nie możesz wyjść i robić, co chcesz w dowolnym momencie. Kiedy masz dziecko, nagle stajesz się odpowiedzialny za drugiego człowieka. Jeśli nie możesz być odpowiedzialny za to małe dziecko, to ktoś inny musi to zrobić, a jeśli nie może tego zrobić, musisz znaleźć kogoś innego. To ciągłe żonglowanie i przekazywanie odpowiedzialności, co jest czymś, czego tak naprawdę nigdy nie musisz robić, gdy jesteś tylko muzykiem wyruszającym w trasę. Nagraliśmy trzy albumy, zanim ktokolwiek z nas miał dzieci, więc byliśmy w stanie ugruntować swoją pozycję przed tym, co było dobre – ale teraz jest to inna gra w piłkę. Jak czujesz, że brzmienie Yeasayer zmieniło się na przestrzeni lat?Wiele z naszych dźwięków pozostaje niezmienionych, mimo że za każdym razem podchodzimy do melodii pod innym kątem. Ten nowy album jest trochę bardziej osadzony w rockowym dziedzictwie. To jest naprawdę coś, czego nigdy bym nie zrobił dziesięć lat temu, kiedy zaczynaliśmy, ponieważ byliśmy próbując ugruntować swoją pozycję w stylu „anty-gitary/rocka i bardziej śródmieścia” zespół muzyczny.
Źródło: Eliot Lee Hazel
Czy masz ulubioną piosenkę ze swojego nowy album że naprawdę lubisz występować?Jeszcze tego nie graliśmy, ale jestem naprawdę podekscytowany kierunkiem utworu „Gerson’s Whistle”. To jedna z piosenek, w których nie gramy dużo na gitarze. Kiedy znajduję nowy riff, którego nie ma w nagraniu, który moim zdaniem jest naprawdę mocny, jestem bardzo podekscytowany, ponieważ chcę dowiedzieć się, czy publiczność zareaguje na niego w taki sam sposób, jak ja. Zawsze lubimy, aby nasze występy na żywo były zupełnie inne od nagrań studyjnych – chcemy, aby brzmiały jeszcze bardziej urzekająco. Czy możesz dać nam małą zapowiedź tego, jak będzie wyglądał twój występ Lollapalooza? Jak zamierzasz wykorzystać wizualizacje?Korzystamy z nowojorskiego artysty, Nicka Doyle'a. Wziął kilka rzeźb z okładek albumów i kilka innych obrazów, które sam narysował, i będzie tworzył figury świetlne o wysokości 6 stóp, które wypełnią scenę. Nie jesteśmy tak naprawdę minimalistami – ale naprawdę chcemy, aby intymny aspekt albumu przeświecał. ©2016 Cupcake Vineyards, Livermore, CA