Wiesz, ile medali olimpijskich zdobyłem w wieku 24 lat? Zero.

Wiesz, ile wygrała Mikaela Shiffrin? Trzy — dwa złote i jedno srebrne. Narciarz alpejski wygrał także trzy lata z rzędu mistrzostwo świata i cztery razy zajął pierwsze miejsce w slalomie Pucharu Świata.

Shiffrin jest samą definicją złego, a na dodatek jest niesamowicie miły, genialny i zabawny. Jest, jak mawiały dzieci i prawdopodobnie już nie mówią, wszystko — co czyni ją idealnym wyborem jako twarz Longines, AKA marki zegarków, która jest również oficjalnym chronometrażystą zawodów narciarskich Pucharu Świata. Miałem okazję poznać Shiffrin, zanim poprowadzę ją na panelu z okazji premiery Nowa kolekcja Longines Conquest Classic zegarków. Porozmawialiśmy trochę o tym, jak ją motywuje, a także o tym, jak się rozłącza, gdy spędza tyle czasu ścigając się z czasem.

Jak wygląda twój harmonogram treningów?

„Obecnie jest to sześć dni w tygodniu lub pięć i pół dnia. W tej chwili na siłowni jest dużo treningu kondycyjnego, siły, zwinności, cardio, core. Potem w sierpniu będę miał dwutygodniowy obóz narciarski w Ameryce Południowej, a we wrześniu kolejny obóz narciarski w Ameryce Południowej przez dwa tygodnie. W październiku pojadę do Europy i będzie to ostatnie przygotowanie na śniegu przed rozpoczęciem sezonu pod koniec miesiąca. Potem ścigamy się do marca. Potem mam

click fraud protection
inne obóz narciarski w kwietniu lub na początku maja, więc to po prostu podróżowanie po świecie w pogoni za śniegiem. A kiedy nie jestem na śniegu, to na siłowni”.

Mikaela Sziffrin

Źródło: Ben Gabbe/Getty Images

W dni, kiedy naprawdę nie czujesz, że możesz to zrobić, jak się podnosisz?

„Tak jak każdego dnia! Ha! Najważniejszą rzeczą jest wejście w jakiś rodzaj rutyny. Naprawdę nie mam dni, w których nie chcę jeździć na nartach, ale jest wiele dni, kiedy nie chcę iść na siłownię lub trening w obwodzie interwałowym, siła, czy cokolwiek. Zwykle jest to trzygodzinny trening, który nie wygląda na zabawę. Ale po prostu zaczynasz, a potem nagle jesteś w połowie, a potem jesteś na końcu i myślisz: „Cóż, to nie było wspaniałe, ale ja żyję i ja”. Skończyłem”.

Mikaela Sziffrin

Źródło: MICHAL CIZEK/Getty Images

Po włożeniu całej tej pracy, jak radzisz sobie ze stratą lub złym wynikiem?

„Czasami trzeba wpaść w przygnębienie, tak myślę. To ważne. Musisz wiedzieć, że zależy ci na tyle, aby czuć się tak okropnie, że motywuje cię to do cięższej pracy na następny lub do mądrzejszej pracy. W niektórych wyścigach czuję się tak rozczarowany i zdruzgotany. Ale potem patrzę na mój film i patrzę na dziewczynę, która wygrała. Pomocne jest zejście na dół i przeanalizowanie tego, co się stało, i ustalenie, co mogę zrobić lepiej następnym razem. Przegrywanie jest ważnym elementem układanki, aby stać się lepszym. Ale na pewno w pewnym momencie musisz po prostu odpuścić”.

Cała Twoja kariera mierzona jest w sekundach i musisz być tak świadomy czasu — jak się od tego oderwać i pozostać obecnym?

„Czasami jest to tak proste, jak wzięcie epickiego prysznica lub po prostu odkładam mój telefon i jedząc kolację z rodziną lub przyjaciółmi. Ale są okresy, w których na pewno muszę [odłączyć się] na dłużej. Byłem właśnie w Kostaryce na wakacjach przez dziewięć dni i to było trochę bardziej ekstremalne rozłączenie. Ale kiedy cała twoja praca kręci się wokół bycia w kontakcie, to szalone, jak szybko coś takiego staje się normalne”.