Delikatnie mówiąc, Emily Blunt była ostatnio zajęta. Pomiędzy sesje zdjęciowe dla par z Johnem Krasińskim i czerwone dywany, aktorka jest również w trasie premierowej swojego filmu Mary Poppins powraca — a nosiła się praktycznie idealnie moda Cały czas.

W poniedziałek nakręciła osobisty styl Poppinsa w Nowym Jorku zarówno na pokaz, jak i na postój w Późny program ze Stephenem Colbert. Blunt nosił prawdopodobnie najlepszą świąteczną modę, jaką widzieliśmy przez cały sezon (który coś mówi) z pełną leśną zielenią w szkocką kratę Michaela Korsa i argyle.

Osadzić Emily Blunt

Źródło: Raymond Hall/Getty Images

Jej rozkloszowane wzorzyste spodnie (net-a-porter.com; 627 USD i kaszmirowy sweter (michaelkors.com; 389 dolarów było szczytem Bożego Narodzenia, ale nie zakończyła tam trasy modowej.

Aktorka następnie uczestniczyła w następnym przystanku na niej uroczo marzycielska wycieczka prasowa na nowojorskim pokazie Mary Poppins powraca, którego gospodarzem jest Cinema Society, Fiji Water i Lindt Chocolate, z after party w The Top of the Standard. Z tej okazji zamieniła Michaela Korsa na jeszcze jedną wzorzystą parę spodni, tym razem w ramach

Erdem garnitur.

Emily Blunt prowadzi

Źródło: Dia Dipasupil/Getty Images

Osadzić Emily Blunt

Źródło: Mike Pont/Getty Images

Film Blunt jest równie czarujący jak jej modowe wybory, a ona podzieliła się teorią o tym, dlaczego kontynuacja sprawia, że ​​wszyscy są tak emocjonalni — w tym jej mąż Jan Krasiński i tata, kogo ona powiedziała "twardo płakała" kiedy to oglądał.

POWIĄZANE: Emily Blunt i John Krasinski właśnie zrobili sesję zdjęciową dla par i jest to obrzydliwie urocze

„Myślę, że czasami dziecięce zdziwienie i poczucie radości są czasami postrzegane jako trywialne rzeczy, a być może ludzie nie wracają zbyt często do tych części siebie” – powiedział Blunt. W stylu na premierze. „Myślę, że ten film jest tak nostalgiczny w duchu, że myślę, że zaskakuje ludzi. Naprawdę myślę, że mój tata zaskoczył, jak bardzo był zdenerwowany.

Szczerze mówiąc, brzmi to jak idealny sposób na zakończenie burzliwego 2018 roku — z sentymentem i może kilkoma łzami.