Silne poczucie, że koniec jest bliski, przeniknęło show Chanel we wtorkowy poranek. To znaczy, koniec, który wydaje się być wyjątkowo długim sezonem, w którym redaktorzy mają niewiele miejsca na obliczenie kolejnej kolekcji. Na szczęście Karl Lagerfeld był na nas, ponieważ dostarczył prostą kolekcję, którą można było strawić w kilku, hm, bajtach.
Goście wchodzący do paryskiego Grand Palais mieli okazję wkroczyć do ogromnego, wielkości boiska do piłki nożnej serwerownia komputerowa, z rzędami sprzętu, migającymi światłami i kolorowymi przewodami łączącymi wszystko razem. To było Centrum Danych Chanel, ogłoszono dwa znaki, ale nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył logo dla Pan Robot pojawiają się w każdej chwili.
Zamiast tego Lagerfeld rozpoczął koncert od rozszerzonego remiksu „I Feel Love” Donny Summer i tego, co nastąpiło później była w dużej mierze kolekcją super energicznych tweedów i nadruków w tych samych neonowych lub jasnych kolorach zestawu okablowanie. Dwa modele w maskach robotów prowadziły procesję, która zawierała również wiele noszonych z boku czapek kulowych, które to oznaczały była bardziej zrelaksowaną kolekcją Chanel, być może z mniejszą liczbą opcji ubierania się, ale z mnóstwem charakterystycznych stylizacji dla zagorzałych Fani. Szczególnie interesujący będzie rozmyty neonowy nadruk kolażu widoczny na parze przyciągających wzrok sukienek.
Źródło: Getty (3)
POWIĄZANE: Givenchy, Stella McCartney i nie tylko Zapobiegaj stopieniom dzięki Fun Fashion
Gdyby był tu większy komentarz na temat społeczeństwa, mógłby to dotyczyć całkowitego zanurzenia naszej kultury w technologii, w której każda większa marka, w tym Chanel, śledzi preferencje klientów, nawyki zakupowe, stan cywilny i prawdopodobnie również nasze numery ubezpieczenia społecznego, ponieważ tak chętnie przekazujemy te informacje dużym sprzedawcom. czas. Ale to chyba trochę wyobraźni, ponieważ wszystkie te dane dzisiaj można przechowywać na pendrive wielkości przycisku Chanel, nie wspominając o chmurze.
Źródło: Victor Bojko/Getty