Jaime King przestraszyła się w środowe popołudnie, gdy jej samochód został zaatakowany w Beverly Hills, gdy jej 4-letni syn, James Knight, był w środku.
Według uwolnienie wydany przez Departament Policji Beverly Hills, przyjaciel Kinga siedział na siedzeniu kierowcy, a Knight był przywiązany w foteliku samochodowym z tyłu, gdy mężczyzna „wskoczył na tylną szybę, powodując rozbicie szkła i uderzenie dziecka”.
„Aby chronić dziecko, kobieta-kierowca wyszła z pojazdu i skonfrontowała się z podejrzanym, po czym rzucił w nią puszką, uderzając ją w ramię” – kontynuuje raport.
King był wtedy z dala od swojego samochodu.
Podejrzany, o którym mowa, 47-letni Paul Francis Floyd, również zaatakował inny samochód na ulicy, zanim został zatrzymany przez policję. Obecnie jest przetrzymywany w związku z narażeniem dziecka na przestępstwo, pobiciem o wykroczenia i aktami wandalizmu.
Aktualizacja: King przerwał jej milczenie na temat ataku na Instagramie. W poście wzywa do zwiększenia zasobów poświęconych zdrowiu psychicznemu, uzależnieniu od narkotyków i bezdomności. Wyjaśnia również, że atak był skierowany konkretnie na jej 4-letniego syna, o którym mówi, że jest „bardzo wstrząśnięty”.
Nasze myśli są z Hart z Dixie gwiazda i jej rodzina