Khloé Kardashian wie, że po prostu bycie Kar-Jenner oznacza, że ​​będzie fotografowana wszędzie, gdzie się pojawi, ale ciężarna gwiazda reality show prosi paparazzi, by cofnęli się o kilka kroków, przynajmniej póki jest przy nadziei. Przyszła mama po raz pierwszy napisała na Twitterze w niedzielę namiętną prośbę, błagając fotografów, aby zostawili ją samą na lotnisku.

„Naprawdę chciałbym, żeby paparazzi zrozumieli, jak ciężkie jest teraz latanie na moim ciele. To jedyny raz, kiedy czuję się niesamowicie wyczerpana, opuchnięta i mam mdłości. Krzycząc niegrzeczne rzeczy i robiąc sobie zdjęcie, kiedy już czuję się jak gówno, naprawdę mogę się bez niego obejść. Przynajmniej bądź [cicho], jeśli musisz” – napisała.

„Wiem, że to jest związane z terytorium i nienawidzę, gdy ludzie narzekają na takie rzeczy. Ale kiedy jestem w ciąży, chciałbym mieć pewne granice z paparazzi. Wiem, że to się nie wydarzy, ale chodzi o umieszczenie tego we wszechświecie.

Gwiazda otrzymała ogromne brawa na Twitterze za jej szczerą prośbę, odpowiadając nawet fanom. "Dziękuję, kochanie!" odpisała do jednej odpowiedzi. „Nie mam nic przeciwko strzałom paparazzi, jeśli ludzie są szanowani. Celowo próbują oddać najgorsze strzały. Myślę, że lotnisko robi się dla mnie zbyt gorączkowe i przerażające TBH”.

click fraud protection

Od czasu publicznego ogłoszenia ciąży w grudniu Kardashian głośno mówi o zmianach w jej ciele. „Teraz mam cellulit na nogach! Uroczy! Uroczy!" Ona napisała. „Czuję się, jakbym zawsze miała cellulit, ale w tej chwili jest to o wiele bardziej widoczne”.