Po raz pierwszy w historii Carole Middleton usiadła do wywiadu. Jak matka do Kate i Pippa, a także jej syn, James, widywała mnóstwo czasu w świetle reflektorów, ale unikała reporterów i milczała – aż do teraz. Ludzie donosi, że Carole usiadła z Telegraf i otworzyła się o tym, dlaczego zachowywała ciszę radiową i dodała jakieś królewskie wieści z wakacji na dokładkę.

„Z biegiem lat udowodniono, że mądrze jest nic nie mówić” – powiedziała o tym, dlaczego unika spektaklu w centrum uwagi. Nigdy nie komentowała związku Kate i Williama i nie pobiła tego czystego rekordu swoim pierwszym wywiadem. Zamiast tego zaoferowała wgląd w to, jak lubi świętować Boże Narodzenie — jest założycielką A w końcu firma dostarczająca przyjęcia — i jak przygotowuje własny dom na wizytę swojej rodziny królewskiej wnuki.

Carole wyjaśnia, że ​​lubi mieć choinki w każdym pokoju, co daje dzieciom — w tym przypadku George'owi, Charlotte i Louisowi — możliwość udekorowania drzewek tak, jak im się podoba. Carole utrzymuje swój dom w Bucklebury, 50 mil od Londynu, i dodaje, że Kate i William odwiedzają go tak często, jak tylko mogą.

POWIĄZANE: Kate Middleton po raz pierwszy otwiera się o wiadomościach dla dzieci Meghan Markle

Carole Middleton

Źródło: Max Mumby/Indygo/Getty Images

Carole mówiła również o relacjach medialnych o jej pozornym milczeniu. Wyjaśnia, że ​​czytała wszystko, co napisano o niej i jej rodzinie, ale uznała, że ​​to nie jest najlepsze podejście. Dodała, że ​​jest po prostu normalną osobą. Aby to utrzymać, trzyma się z dala od mediów. Prasa może pisać, co chce, bo tego nie czyta.

„Myślałem, że lepiej wiedzieć, co myślą ludzie. Ale to nie ma znaczenia. Nie jestem do końca pewna, jak jestem teraz postrzegana – dodała. „Ale chodzi o to, że… to jest naprawdę normalne – przez większość czasu”.

POWIĄZANE: Pałac ustanawia rekord w sprawie rzekomej waśni Meghan Markle i Kate Middleton

Zauważyła również, że w najbliższym czasie nie przejdzie na emeryturę. Ma wiele do zrobienia, ale nie może oderwać się od pracy, ponieważ oznaczałoby to wykonywanie innych zadań w domu. Dopóki potrafi utrzymać swoją obecną rutynę, może dalej działać, wnuki i wszyscy.

„Nie widzę siebie przerywającego [pracę]” – powiedziała. „Gdybym miał, musiałbym mieć tak wiele projektów. Musiałbym wyremontować dom. Chciałbym podróżować, ale wtedy tęskniłbym za wnukami”.