Każdy, kto zwraca uwagę i nie chowa świadomie głowy w piasek, jest zaniepokojony zmianami klimatu. To wielki kryzys egzystencjalny naszych czasów, zmuszający nas do przemyślenia naszych relacji ze wszystkim, od tego, gdzie mieszkamy, po to, co jemy, a nawet ubieramy się. Oczywiste jest, że należy dokonać ogromnych zmian na wysokim poziomie, aby stworzyć bardziej zrównoważoną przyszłość, ale jeśli chodzi o modę, to, jak ta przyszłość będzie wyglądać, jest źródłem wielkiej debaty. Niektóre firmy zgodziły się na bardziej ekologiczne, jak wtedy, gdy Kering — firma macierzysta między innymi luksusowych marek Gucci i Saint Laurent — ogłosił kompleksowy plan zarówno w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, jak i zrekompensowania tego, czego nie może uniknąć, płacąc kredyty węglowe. I wydaje się, że to wspaniały początek, ale porozmawiaj z ekspertem ds. zrównoważonego rozwoju, a powiedzą, że musimy całkowicie przeprojektuj nasz cykl modowy, od tworzenia tekstyliów po sposób, w jaki magazynujemy nasze szafy. Chociaż ten pomysł brzmi nowatorsko i, szczerze mówiąc, dość trudny do zrealizowania, istnieje już model bardziej zrównoważonej mody w zaskakującym miejscu: świecie couture.

click fraud protection

Haute couture, według ścisłego francuskiego standardu, musi przestrzegać pewnych zasad, aby nawet zostać zaklasyfikowane jako takie. Na przykład w każdym atelier musi być określona liczba wykwalifikowanych pracowników, elementy są robione na zamówienie, a w każdym sezonie musi być tworzona określona liczba przedmiotów. Każda część garderoby jest wykonana tak, aby służyła wiecznie, jest skrupulatnie pozyskiwana, a tworzący ją ludzie są przeszkoleni w swojej dziedzinie i często dobrze opłacani za swoją pracę. W ten sposób couture jest ostatnim śladem starszego modelu produkcji ubrań, który wydaje się tak odległy od dzisiejszego cyklu szybkiej mody, jak ubijanie masła na Instacart.

„Myślę, że w skrócie jest to, że branża w ciągu ostatnich 20 lat poszła w tym kierunku uprzemysłowiony model produkowany masowo, który produkuje zbyt dużo odzieży i zbyt dużo odpadów”, mówi Elżbieta L. Cline, autor Przesadzony oraz Świadoma szafa. „Ma ogromny wpływ na środowisko, ponieważ odzież jest produktem fizycznym, który nie tylko wygląda magicznie: wymaga zasobów naturalnych, energia, woda do tworzenia.” Ale dla branży, która skupia się na tym, co będzie dalej, spojrzenie w przeszłość może być najlepszą drogą do przodu, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój?

POWIĄZANE: Denim niszczy planetę

W latach 60. przeciętny człowiek kupował mniej niż 25 sztuk odzieży rocznie, ale wydali 10% swojego domowego budżetu na odzież. Teraz ilość odzieży wzrosła – średnio około 75 sztuk na osobę rocznie – podczas gdy kwota zapłacona za nie skurczyła się do zaledwie 3,5% ich rocznego budżetu. Kupujemy dużo więcej za dużo mniej pieniędzy — a różnicę często płaci środowisko. Z resztek odzieży, które są spalane lub wyrzucane po każdym sezonie (szacunki EPA) 11,2 mln ton tekstyliów trafia na wysypiska śmieci każdego roku) do ogromnych ilości nieodnawialnych zasobów i emisji gazów cieplarnianych, które idą w produkcji, wysyłce i sprzedaży odzieży dla mas, szybka moda szybko nas dogania. W przeciwieństwie do tego, couture praktykuje to, co teraz nazywa się „powolna moda” — ruch, w którym bierze się pod uwagę materiały i robociznę, a ubrania są produkowane tak, aby wytrzymały znacznie dłużej niż to, co można kupić taniej w Internecie.

Oczywiście, pomimo wszystkich cudownych rzeczy związanych z couture, nie jest to w żadnym wypadku idealna analogia. Po pierwsze, jest niebotycznie drogie, wycenione bardziej jak dzieła sztuki niż ubrania na co dzień — co to jest — i jest dostępny tylko dla najbardziej elitarnej bazy klientów, którzy prawdopodobnie założą każdą sztukę tylko raz. (Niezupełnie przyjazny dla środowiska.) I nie jest też opłacalny finansowo dla projektantów.

„Couture nie jest częścią biznesu, który zarabia pieniądze” – mówi dr Anika Kozłowski, adiunkt projektowania mody, etyki i zrównoważonego rozwoju na Uniwersytecie Ryerson. „Produkujesz inne ubrania dla innych linii i na tym zarabiasz pieniądze, zapach lub cokolwiek innego”. Wskazuje na fakt, że są po prostu zbyt niewielu klientów haute couture i są oni o wiele bogatsi niż przeciętny konsument, dlatego nie byłoby możliwe skalowanie modelu w całym przemysł. „To, co jest ważne, to kunszt” – mówi. „Jak można to zastosować w inny sposób, aby stworzyć pełną modę, aby stworzyć ubrania, które ludzie kochają, cenią i chcą zachować?”

Jedną z głównych przeszkód jest to, że większość branży modowej zarobiła duże pieniądze na utrwalaniu, a następnie cateringu do ciągle zmieniających się zachcianek konsumentów — po prostu nie ma zbyt wiele bodźca do całkowitego przemyślenia ich Model. „Ze względu na szybką modę i niską cenę mody uważam, że definicja stylu bardzo się zmieniła w ostatnich latach” – mówi Cline. „Wszyscy postrzegamy styl jako coś, co dotyczy nowości, konsumpcji i tego, co będzie dalej, ale może to oznaczać coś innego. [Kiedy] ubrania były droższe, styl polegał również na dobrym dopasowaniu, dobrej jakości — chodziło o to, by wyglądać naprawdę dobrze, a niekoniecznie wyglądać jak nowe lub świeże. Myślę więc, że nawet nasza definicja tego, co jest modne, zmieniła się z powodu szybkiej mody, a te idee są niezgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju”.

Couture był oryginalnym modelem zrównoważonego rozwoju — ołów

Źródło: Getty Images

Couture jest robione ręcznie dla jednego klienta, który prawdopodobnie będzie go pielęgnował i naprawiał wszelkie uszkodzenia (zakładając, że faktycznie go nosi), zamiast go wyrzucać. Przyjmując ten etos we własnych szafach, możemy zacząć wyobrażać sobie czystszą przyszłość mody. A ludzie, którzy potrafią uszyć ubrania na zamówienie dla jednego konsumenta, istnieją w całym kraju, nie tylko w ekskluzywnych butikach. „Wciąż są ludzie, którzy szyją ubrania na zamówienie, i wierzę, że te modele na małą skalę są tym te, które musimy bardziej pielęgnować, aby zbudować bardziej zrównoważoną branżę modową”, mówi Cline. Wyobraża sobie zrównoważony przemysł jako taki, który składa się z większego odsetka tych małych, lokalnych twórców, a tradycyjny przemysł staje się bardziej ekologiczny, ponieważ staje się również mniej integralny dla naszych zakupów zwyczaje.

„Myślę, że z miejsca, w którym teraz stoimy, pomysł, aby ubrania były droższe lub spowolnienie mody, brzmi dla nas trochę przerażająco” – mówi. „Ale tak naprawdę, w nie tak odległej przeszłości ubrania były droższe, a moda wolniejsza, a my czuliśmy się dobrze. Myślę, że pozostawia to więcej miejsca na te wszystkie inne rzeczy, o których może chodzić ubiór, niezależnie od tego, czy jest to kultywacja związek z krawcem lub krawcową w Twojej społeczności, a nawet posiadanie koła krawieckiego lub naprawiania okrąg."

Zmiana własnych nawyków może nie wydawać się szczególnie rewolucyjna, ponieważ indywidualni konsumenci dysponują stosunkowo niewielką władzą w porównaniu z wielomiliardowymi korporacjami. „Ilość informacji, które konsumujemy na co dzień, jest całkowicie przytłaczająca” – mówi Kozłowski. „Nie uważam, że obowiązkiem konsumenta jest stanie się ekspertem w absolutnie każdym produkcie konsumenckim, aby dokonywać nawet lepszych wyborów. Rząd powinien regulować to, co wolno sprzedawać”. Ale w branży tak zorientowanej na trendy, jak moda, jeśli wystarczająca liczba klientów będzie naciskać na powrót do lepszej odzieży, branża może być zmuszona do zaspokojenia tego żądanie.

POWIĄZANE: Jak Kopenhaga stała się najfajniejsza — najbardziej zrównoważona — Tydzień mody

„Dla mnie to nie jednostki rządzą biznesem, to oddolna zmiana oparta na społeczności, a nie próba bezpośredniego zmierzenia się z tymi biznesami”, mówi Cline. „To jest przepaść. Musisz zbudować ruch oddolny, aby dokonać tej drugiej, większej zmiany systemowej”. I jest ruch w tej sprawie. Cline wskazuje na firmy takie jak firma z Harlemu Niestandardowa współpraca, który szkoli imigrantki i kobiety o niskich dochodach do otwierania własnych firm odzieżowych na zamówienie (firma otrzymała nawet dofinansowanie od Gucci) lub Alice Alexander w Filadelfii, która sprawia, że ​​ubrania na zamówienie w różnych rozmiarach są przykładami tego, jak oldschoolowy, coutureowski model może być zaadoptowany dla każdego.

Ostatecznie powrót do starszego sposobu robienia i kupowania ubrań i robienia tego rzadziej — zamiast poleganie na szybkiej modzie, do której tak się przyzwyczailiśmy – nie oznacza śmierci stylu, jak my znać to. To po prostu odejście od kuratorstwa i konsumpcji do miejsca, w którym dominuje prawdziwy osobisty styl. Brzmi haniebnie.

Świecimy uwagę na zrównoważony rozwój w modzie aby pomóc w rozpowszechnianiu informacji: Ponowne użycie, zmiana przeznaczenia i zmiana stylizacji nigdy nie jest złym wyglądem.