Uwielbiam multimaskowanie, nie zrozum mnie źle. Ale czasami muszę to przyznać, po prostu nie mam czasu. Potrzebuję produktu, który zapewni mi jednorodną, dobrą skórę. A kiedy tego potrzebuję, sięgam po nową i niesamowicie sprężystą maskę First Aid Beauty. Mam obsesję na punkcie wszystkiego, od tego, jak się czuje, po to, jak wygląda moja skóra. Tak bardzo mi się to podobało, że skontaktowałem się z bajeczną założycielką First Aid Beauty, Lilli Gordon, aby dowiedzieć się, co sprawia, że jest tak godna obsesji.
Maska ma elegancką żelową konsystencję, która po nałożeniu na cerę nabiera kształtu, aby wzmocnić natychmiastowe rezultaty i zapewnić zroszoną, wyrafinowaną i pełną blasku cerę. Dziesięciominutowa maska naprawdę zapewnia pięć widocznych korzyści — odżywienie, ukojenie, jędrność, pulchność i uszlachetnienie — zapewniając najlepsze doznania w domowym spa.
Można go stosować do trzech razy w tygodniu w celu odświeżenia cery, ale szczególnie polecam maska jako jednoetapowe przygotowanie do uzyskania nieskazitelnej skóry przed wielkim wydarzeniem — takim jak Twój osobisty Instagram filtr!
Mówi Gordon: „Jako osoba, która często występuje publicznie, lubię mieć pewność, że wyglądam najlepiej. Zainspirowało mnie do stworzenia produktu, który zapewnia natychmiastowo widoczne rezultaty bez plam i podrażnień — jest to nie tylko fantastyczna wielozadaniowa maska, ale także bardzo fajna w użyciu!”