Zaledwie kilka dni po tym, jak zdemistyfikowała golf bez rękawów, Meghan Markle pojawił się na wirtualnym czacie w innym ulubionym stylu retro: spaghetti. I chociaż sylwetka bez sezonu nie jest do końca rewolucyjna, minęło trochę czasu, odkąd Meghan zdecydowała się na tak zdecydowanie swobodny wygląd. Podczas swojego wystąpienia Meghan rozmawiała z Fortunawspółpracownik redaktora, Emma Hinchliffe, jako część magazynu „Most Powerful Next Gen Summit”. Na to wydarzenie Meghan miała na sobie wzorzysty top na ramiączkach spaghetti i miała włosy związane w niski kucyk.

Meghan Markle paski spaghetti

Meghan mówiła o ryzykowaniu (hm, jak wycofanie się z bycia królewskim, nic wielkiego), a także o tym, dlaczego postanowiła zdystansować się od mediów społecznościowych. Niedawno otworzyła się również na to, że czuje się jak „najbardziej trollowana osoba na całym świecie”.

„Dla własnej samoobrony od bardzo dawna nie byłam w mediach społecznościowych” – powiedziała. „Miałem konto osobiste lata temu, które zamknąłem, a potem mieliśmy je za pośrednictwem instytucji i naszego biura, które było w Wielkiej Brytanii, która nie była zarządzana przez nas — to był cały zespół — więc myślę, że jest to terytorium dla pracy, którą mieć.

click fraud protection

POWIĄZANE: Meghan Markle dokonała jednego z najtrudniejszych wynalazków w modzie podczas swojej ostatniej rozmowy na temat Zoom

Dodała, że ​​jest oczywiste, że media społecznościowe mogą uzależniać i że uważa za pomocne nie angażować się w żadne z nich.

„Podjęłam osobisty wybór, aby nie mieć żadnego konta, więc nie wiem, co tam jest i na wiele sposobów, które są dla mnie pomocne” – kontynuowała. „Mam wiele obaw o ludzi, którzy mają na tym punkcie obsesję. I jest tak bardzo częścią naszej codziennej kultury dla tak wielu ludzi, że jest uzależnieniem jak wiele innych. Niewiele jest rzeczy na tym świecie, w których osobę, która się tym zajmuje, nazywasz użytkownikiem”.

POWIĄZANE: Pandemia podobno zbliżyła księcia Harry'ego, Meghan Markle i rodzinę królewską

Meghan dodała, że ​​ma nadzieję, że nawet bez konkretnych platform internetowych będzie mogła łączyć się z ludźmi (może poprzez wirtualne czaty?) i dzielić się tym, czego chce na własnych warunkach.

„Wszystko, co robię, jest dla Archiego, naszego syna… Jest wiele rzeczy, którymi jestem podekscytowany – na pewno tworzeniem programów i treści, które są świadome i inspirujące, mają wezwanie do działania i podnoszą na duchu” – powiedziała. „Jestem podekscytowany powrotem do domu w Stanach i mam nadzieję, że sprawy zaczną się nieco bardziej otwierać z COVID, tylko po to, aby wrócić i angażować się i interakcji z ludźmi w inny sposób i w sposób, który pozwoli mi zakasać rękawy i naprawdę być butami na ziemi z powrotem o Dom."