Połysk to rodzaj powieści, która sprawia, że pisarz jest zazdrosny.
Debiut Raven Leilani, napisany podczas jej pobytu w programie MSZ na Uniwersytecie Nowojorskim, obfituje w rodzaje mistrzowskich zdania, które można sobie wyobrazić mentorzy, tacy jak Zadie Smith i Jonathan Safran Foer, podkreślają językowo radość. Błyszczy, jak sugeruje tytuł, słowami i ideami zarówno głębokimi, jak i głęboko szczerymi. To rodzaj książki, która zmusza nawet najbardziej przypadkowego czytelnika do siedzenia ze swoją esencją, siedzenia ze swoją bohaterką, Edie, młodą czarną kobietą i aspirującą artystką, której związek z żonatym mężczyzną popycha ją w dziwny podmiejski styl życia z żoną i nowo przybraną córką — siedzieć z jej gniewem, siedzieć z jej dyskomfortem (a może nawet twoje).
„Napisałem to, co wiedziałem, tak jak mówią, że powinieneś to zrobić” – mówi mi Leilani przez telefon. „Skończyło się na tym, że zdałem relację z tego, jak równoważyć pracę i sztukę. Skończyło się na tym, że napisałem o tym, jak to jest żyć w zagrożonym ciele. Jak to jest być bardzo czujnym. Jak to jest mieć 23 lata, a potem patrzeć, przeszukiwać tę sztukę po omacku w poszukiwaniu ludzkiego połączenia i afirmacji swoich umiejętności i osobowości.
Edie trafiła do Leilani za pośrednictwem ich wspólnego medium, malarstwa, które autor opisuje jako „moją pierwszą miłość, a potem moje pierwsze rozczarowanie”.
„Zaczęłam od sztuki”, wyjaśnia, „z młodą czarną kobietą, która jest w trakcie podróży ku urzeczywistnieniu własnego artyzmu. Chciałem napisać o bałaganie tej trajektorii — czynnikach społeczno-ekonomicznych, które mogą [wpływać] na kształt tej trajektorii. Na samym początku tego wszystkiego chciałem napisać młodą czarną kobietę, która jest człowiekiem. Zależało mi na tym, żeby w pisaniu tej czarnej kobiety nie była nieskazitelna lub żebym nie próbowała kierować Czytelnik do konkretnego wniosku moralnego, że z góry przedstawiam fakty ludzkości, a potem po prostu próbuję je opowiedzieć szczerze."
Źródło: Nina Subin
Jej dążenie do napisania tego, co wiedziała, ujawniło się również w postaci żony chłopaka Edie, Rebeki, która pracuje na tym samym stanowisku, co matka Leilani: lekarz sądowy. „Widziałem jej pracę około miesiąc przed wyjazdem na studia i to naprawdę wywarło na mnie wrażenie. Czuję, jakbym pisała z podziwem dla niej i ciała”, mówi, opisując samą powieść jako „bardzo cielesną”.
„To było dla mnie ważne, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety”, wyjaśnia Leilani, „mówiąc o rolach, które są poza kuratelą, poza występem. Wiesz, części, które dotyczą IBS. Części, które mówią o tym, jak to wygląda, kiedy kobieta bije”.
Pomimo Połysk nie ma mieć charakteru nakazowego, nie jest bezcelowe. „Myślę, że wściekłość jest pouczająca”, mówi mi Leilani, mówiąc o dwoistości wewnętrznych rozważań Edie i „występowaniu OK-ness”.
POWIĄZANE: Jeśli przeczytasz jedną książkę w tym miesiącu, zrób to Gwiazda się nudzi
„Ta książka mówi o odroczeniu snów, które moim zdaniem jest czymś, co zna wiele osób żyjących na skrzyżowaniu tych tożsamości” – kontynuowała Leilani. „Z tego też bierze się jej wściekłość. Myślę, że wykorzystanie tego i wyrażenie tego ma wielką wartość. Jest w tym wielka swoboda”.
Podczas Połysk jest tak ugruntowana w emocjach i doświadczeniu, że można ją pomylić z pamiętnikiem, jest też surrealistyczna jakość powieści – niejednoznaczność motywacje postaci, które nadają opowieści senny blask, podobnie jak żywy kolaż ciepłych i chłodnych kolorów na okładce książki okładka.
Połysk to nowa narracja od wyjątkowego głosu, ale przesłanie Leilani dotyczące sztuki i tworzenia jest wiecznie zielone: „W porządku, jeśli zrobiłeś trzy kroki do przodu i jakby się zatrzymałeś. Bo to większość z nas.
Połysk jest dostępny w księgarniach na terenie całego kraju.