Dziś rano na dworcu kolejowym Parsons Green w Londynie doszło do eksplozji.
Służby ratunkowe zostały wezwane o godzinie 8.20 po doniesieniach o eksplozji w pociągu podmiejskim po wybuchu. Incydent miał miejsce w pociągu linii okręgowej w południowo-zachodnim Londynie, a zdjęcia zostały udostępnione w mediach społecznościowych wydaje się sugerować, że eksplozja pochodziła z białego pojemnika z wiadrem, który został ukryty w sklepie Lidl torba.
Oddział bombowy, uzbrojona policja i niebezpieczny zespół reagowania są obecnie na miejscu.
Naoczni świadkowie opisali, co się stało, mówiąc, że było to jak „kula ognia” podróżująca przez wagon, a tył pociągu wypełnił się dymem.
Reporter metro.co.uk, który był w tym czasie w pociągu, donosi, że niektórzy pasażerowie byli „naprawdę mocno poparzeni” i „mieli włosy”.
Jeden ze świadków powiedział BBC, że byli ludzie opuszczający stację „pokryci krwią”, a inny reporter BBC mówi, że widział kobietę na noszach z poparzoną twarzą i nogami.
Prezenterka BBC London Riz Lateef była w Parsons Green w drodze do pracy. Powiedziała: „Wybuchła panika, gdy ludzie wybiegli z pociągu, słysząc coś, co wyglądało na eksplozję”.
„Ludzie zostali z ranami i otarciami, próbując uciec z miejsca zdarzenia. Wybuchła panika”.
POWIĄZANE: Gwiazdy dzielą się hołdami ofiarom ataku terrorystycznego w Barcelonie
Brytyjska policja transportowa powiedziała: „Zdajemy sobie sprawę z incydentu na stacji Parsons Green. Funkcjonariusze są na miejscu. Stacja jest zamknięta."
Rzecznik London Ambulance Service powiedział: „Jesteśmy na miejscu obok Metropolitan Police w Parsons Green”.