To imponujące, jak bardzo udało im się zmieścić w krótkim czasie – zwłaszcza, gdy ty weź pod uwagę fakt, że większość trasy została zaplanowana wokół ich 5-miesięcznego syna Archiego wymagania.

Niemowlęta oczywiście wymagają dużej uwagi, jeśli chodzi o zaspokojenie ich potrzeb żywieniowych, więc jest prawdopodobne Meghan i Harry spędzali dużo czasu na trasie, utrzymując Archiego w pełni i komfortowo między zaplanowanymi zajęcia.

„Myślę, że harmonogram – byli dla mnie bardzo mili, ponieważ wszystko opiera się na czasach karmienia Archiego. Więc to pełny talerz” – powiedziała dziennikarzom po niedawnej wizycie w szkole w pobliżu Johannesburga.

Niedawno Meghan i Archie pozostali w RPA, gdy Harry wyruszył solo z zajęciami zaplanowanymi w Botswanie, Malawi i Angoli. Podczas nieobecności Harry mówił o tym, jak jego czas w Botswanie było jego miejscem, w którym miał „uciec od tego wszystkiego” po śmierci jego matki, księżnej Diany. Od tego czasu rodzina ponownie zjednoczyła się w Johannesburgu, aby dopełnić trasę i zacząć wracać do domu. Rozmawiając z afrykańską prasą, zachwycała się, jak bardzo tęskniła za Harrym, gdy był z dala od żony i syna.

„Możliwość przebywania w Afryce – i RPA, to mój pierwszy raz w tym kraju – była naprawdę potężna” – powiedziała Meghan. „A Harry kontynuował podróż do innych krajów. Znowu się dzisiaj spotykamy. Nie mogę na niego czekać. Tęsknię za nim tak bardzo."

Gdy rodzina znów będzie razem, królewska trasa dobiegnie końca, gdy Meghan i Harry w końcu ponownie spędzą czas razem z małym Archiem.