Oficjalnie jest maj i myślę, że do tej pory wszyscy jesteśmy gotowi, aby nabrać blasku (oczywiście bez pieczenia pod słońcem).

Chociaż prawie zrezygnowałem z marzenia o tym, by kiedykolwiek naprawdę być opalonym (poza tatą, jestem najbladszym Puerto Rican znam), wiosną i latem, nawet najmniejszy efekt muśnięcia słońcem może dodać mi pewności siebie. Na szczęście znalazłem właśnie produkt, który to osiągnął: samoopalającą maskę nawilżającą na noc Vita Liberata (45 USD; sephora.com).

Pierwszej nocy użyłam formuły, o której mówi się, że jest pełna składników odżywczych i przeciwstarzeniowych, byłam zarówno podekscytowana, jak i zdenerwowana myśląc o tym, co wstanę następnego ranka. Czy zmieniłbym kolor na pomarańczowy? Czy moja twarz będzie miała inny kolor niż moje ciało? Czy wyglądałbym jak J. Lo? Nic z tego się nie wydarzyło. Wyglądałam tak samo jak ja, z wyjątkiem tego, że moja skóra wyglądała zauważalnie zdrowiej i miała bardziej złoty odcień.

W przeciwieństwie do wielu samoopalaczy ten nie pachnie, nie plami poszewki na poduszkę i nada naturalnie wyglądający blask w ciągu zaledwie jednej nocy. Ale jedno zastrzeżenie: korzyści nawilżające nie były w pełni widoczne za każdym razem, gdy używałem. Po oczyszczeniu nałożyłem maskę na twarz, szyję i klatkę piersiową, ale następnego ranka moja cera była sucha i sztywna, jakbym faktycznie spędziła dzień na słońcu. Więc nałóż warstwę na dodatkowe osoby nawilżające. Bo tylko fakt, że ludzie zauważyli, że moja skóra "świeci" w tym tygodniu? Powodzenie.

click fraud protection