Minęły prawie cztery lata od przedwczesnej śmierci Amy Winehouse, i chociaż ciągła walka piosenkarza z nadużywaniem środków odurzających okleiła każdą okładkę tabloidu z tutaj, do jej rodzinnego Londynu, jej nagłe zejście do rock and rollowego stylu życia w dużej mierze pozostało zagadka. Ci, którzy uważnie śledzili jej historię, znali jej sens: urodziła się w typowej żydowskiej rodzinie, miała wrodzony talent i parała się śpiewaniem, ale nigdy nie uważała, że jest to owocna kariera, dopóki jeden z jej przyjaciół z dzieciństwa i przyszłych menedżerów, Nick Shymansky, przekonał ją do nagrania album.
Po spotkaniu z producentem hip-hopowym Salaamem Remi wkrótce podpisała kontrakt z wytwórnią Island. Następnie przyszedł jej debiutancki album, Szczery, która przyciągnęła poważną uwagę w Wielkiej Brytanii, ale była to jej kontynuacja, Powrót do czerni, który zaprowadził ją do międzynarodowej sławy. Niestety, w parze z jej szybkim rozwojem jako muzyka był jej ostatecznie śmiertelny związek z narkotykami. Wykorzystywanie głęboko osobistych tekstów muzyka jako przewodnika, wraz z domowymi filmami, nagraniami, wywiadami telewizyjnymi i klipami z koncertów,
Amy, który wchodzi do kin w całym kraju 10 lipca, daje odkrywczy portret artystki, nie szczędząc nikomu winy za jej upadek.Oto dziewięć rzeczy, których nauczyliśmy się oglądając film.
1. Miała tych samych dwóch najlepszych przyjaciół od dzieciństwa.
Mimo że ich związek miał swoje wzloty i upadki – szczególnie pod koniec Winehouses życie – Juliette Ashby i Lauren Gilbert, również z północnego Londynu, pozostały w niej najbliższe… wewnętrzny krąg. Ich zaangażowanie w film dokumentalny było również kluczowe dla przedstawienia wczesnego życia piosenkarza.
2. Nienawidziła muzyki pop.
Winehouse zawsze szczerze mówiła o swojej niechęci do muzyki pop, nazywając ją „gównem” i odmawiała kojarzenia się z innymi solistami głównego nurtu w tym czasie, w tym z Dido. Spośród swoich wpływów cytowała Jamesa Taylora, The Shirelles i Tony Bennett, z którym później współpracowała przy albumie. „Piszę muzykę, aby stawiać sobie wyzwania” – mówi. „Nie ma nowej muzyki, która reprezentuje mnie i to, jak się czuję”.
3. Nigdy nie myślała, że będzie sławna.
W tym, co może być najgłębszym smutnym zdaniem wygłoszonym w dokumencie (a jest ich wiele), to kiedy Winehouse komentuje potencjalne niebezpieczeństwa związane ze sławą w lokalnej audycji radiowej, jednocześnie promując swój debiut album, Szczery. „Nie sądzę, żebym była w ogóle sławna” – mówi. „Nie sądzę, żebym sobie z tym poradził. Prawdopodobnie bym zwariował."
Źródło: dzięki uprzejmości
4. Muzyka była jej formą terapii.
Poprzez Amy, pokazano nam, że pomimo nieustannego uzależnienia Winehouses od narkotyków jako formy ucieczki, często zamiast tego używała muzyki jako sposobu radzenia sobie z tym, przez co przechodziła wewnętrznie. „Nie ma wielu ludzi, którzy potrafią podnieść gitarę i poczuć się lepiej” – mówi.
5. Jej teksty zostały zaczerpnięte z wierszy, które napisała – i miała ich całą księgę.
Remi był pierwszym, który pomógł przekształcić poezję Winehouses w pełnoprawne kompozycje muzyczne. „Nie napisałam niczego, co nie byłoby bezpośrednio dla mnie osobiste” – mówi. Jej album nagrodzony Grammy, Powrót do czerni, w dużej mierze stanowiło kronikę jej burzliwego związku z ówczesnym mężem Blakiem Fielderem-Civilem.
6. Prawie poszła na odwyk w 2005 roku, ale jej ojciec powiedział, że nie musi.
W szczególnie frustrującym momencie filmu dokumentalnego, po pierwszym przedawkowaniu Winehouse, Shymansky: Ashby i Gilbert próbują przekonać ojca, by zabrał ją do ośrodka odwykowego, a on twierdzi, że nie potrzebuje iść. Potem był oczywiście jej hitowy singiel „Rehab”, w którym odrzuca pomysł leczenia, wielokrotnie nucąc: „Nie mam czasu / A jeśli mój tatuś myśli, że nic mi nie jest…”
Źródło: dzięki uprzejmości
7. Powrót do czerni został nagrany w mniej niż trzy godziny.
Podczas prawdopodobnie najbardziej epickiej sesji nagraniowej wszechczasów Winehouse łączy siły z producentem i przyjacielem Markiem Ronsonem, aby nagrać całość Powrót do czerni Według Ronsona w „dwie do trzech godzin”.
8. Yasiin Bey, aka Mos Def, był jednym z jej najbliższych przyjaciół.
Bey pojawia się wiele razy w filmie dokumentalnym jako jeden z pierwszych przyjaciół i fanów branży Winehouses, a w pewnym momencie nawet przyznaje, że mógł się w niej trochę podkochiwać.
9. Tony Bennett wybrał ją, żeby zaśpiewała z nim na jego… Duety II album.
W poruszającej scenie publiczność pokazuje materiał, w którym Winehouse spotyka Bennetta, prawdopodobnie po raz pierwszy, aby nagrać wspólny singiel „Body and Soul”. Walcząc o Doskonalić swój wokal po wielu próbach, Winehouse staje się wyraźnie sfrustrowana, w którym to momencie Bennett odpowiada i mówi, że wszyscy najlepsi muszą spróbować kilka razy, tłumiąc ją nerwice.
Obejrzyj zwiastun Amy poniżej i koniecznie zobaczcie film w kinach w całym kraju 10 lipca.
POWIĄZANE: Nowy zwiastun dokumentalny Amy Winehouse przypomina nam, jak bardzo za nią tęsknimy