W piątek rano gwiazda podarował nam weekendową niespodziankę, dzieląc się datami i miastami swojej pierwszej solowej światowej trasy przed oficjalną premierą jego nadchodzącego albumu 12 maja.

Plakat promocyjny, na którym muzyk leży na plecach, ubrany w niebieskie woskowane dżinsy i niebieską marynarkę, zawiera przystanki domowe takich jak Nowy Jork, Chicago, Los Angeles, Dallas i Austin, a także wiele międzynarodowych miejsc w Australii, Paryżu, Tokio i Londyn.

Kilka dni wcześniej krążąc po prasie o jego nowej muzyce, brytyjski łamacz serc podawał nam kolejny powód – ty… Wiesz, na wypadek, gdyby długie loki i rock and rollowa krawędź nie zrobiły tego za ciebie - mocno zmiażdżyć jego uwagami na temat płci równość.

W środę we francuskim talk show pojawił się twórca hitów „Znak czasów” Quotidien promować swój nowy singiel i wyjaśniać, dlaczego stara się nie komentować polityki — z wyjątkiem praw kobiet i osób LGBTQ.

Okazując niezdecydowanie, aby rozmawiać o głosowaniu w sprawie Brexitu w Wielkiej Brytanii w zeszłym roku, były bander z One Direction po prostu skomentował podczas wywiadu: „Dla mnie myślę, że wszystko, co łączy ludzi, jest lepsze niż rzeczy, które przyciągają ludzi część."

„To nie wydaje mi się polityką” – powiedział gospodarzowi, kategoryzując temat jako sprawę bezpartyjną. „Myślę, że rzeczy takie jak równość są o wiele bardziej fundamentalne. Czuję, że wszyscy są równi”. Omdlenie!