„Jest po północy, we wczesnych godzinach porannych dnia pokazu, 3 lipca”, mówi projektantka Monique Lhuillier. W stylu. „Jesteśmy w naszym tymczasowym atelier w sercu Paryża, 2. dzielnicy, zaledwie 10 minut od naszej przestrzeni wystawowej na Place Vendôme. Nasza modelka, Nora, przyjeżdża na ostatnią nocną przymiarkę, kwiecistą, taftową suknię balową bez ramiączek”.

Zanim przyjrzymy się sukience jako całości, suknia musi dobrze przylegać do modelki. Przy tak dużej wadze w spódnicy, wewnętrzny pasek służy do wygodnego trzymania modelu w staniku.

„Z każdym dopasowaniem zaczynamy od gorsetu i zmierzamy do rąbka”, mówi Lhuillier InStyle.com. Tutaj możesz zobaczyć, jak plisy są otwierane do ponownego drapowania zarówno na modelu, jak i na formie.

Lhuillier ponownie układa plisowany gorset bezpośrednio na modelce, podążając za krzywiznami torsu modelki, aby zapewnić, że suknia pasuje jak ulał.

Przy tak wielu spodniach warstw tiulu, struktury halki i podszewek, projektantka i jej zespół ściągają warstwy na płasko, starając się sprawdzić gotową długość rąbka.

click fraud protection

Modelka pomaga projektantce, gdy zespół przeróbek pracuje nad jej rąbkiem. To wysiłek grupowy.

Po dopasowaniu modelki do jej wyglądu, wykonuje się różne zdjęcia w celach informacyjnych. Kredensi (magiczne wróżki za kulisami, które dbają o to, by modelki wyglądały na A+) otrzymują zdjęcia każdej sukni, aby zobaczyć, jak cały zestaw powinien prezentować się na wybiegu.

Zarówno przód, tył, widok z boku, jak i buty są sfotografowane na kartach do kredensu. Nic nie jest pozostawione wyobraźni i wszystkie notatki z garderoby (są to małe notatki przekazywane opiekunom za kulisami, aby pomóc im uzyskać modele aż do tabaki, aby przejść na wybieg) są przekazywane do zespołu produkcyjnego programu, aby zapewnić łatwy, bezwysiłkowy backstage reszta.