Kevin Kwan zrobił to ponownie.

Pomysłodawca pyszności Szaleni bogaci Azjaci seria przyciągnęła kultowych zwolenników swoimi ekstrawaganckimi opowieściami o wyższym szczeblu Azji. Wrócił z ostatnią odsłoną serii, Problemy bogatych ludzi (możecie być pewni, że jest tak samo fascynujący jak pierwsze dwa tomy trylogii). Nie mogło nas przegapić jego trzecia powieść, która pojawiła się w prasie i gwiazdorska adaptacja w drodze szansa na grillowanie Kwan na wszystkie rzeczy związane z literaturą (i wkrótce będzie kinowe!) zjawisko.

Przewiń w dół, aby dowiedzieć się więcej o człowieku stojącym za nadmiarem w naszej ekskluzywnej sekcji pytań i odpowiedzi.

Jak wyglądał dla ciebie proces od książki do filmu?

To było trochę jak sen na jawie, który wciąż się rozwija. Nie napisałem książki z zamiarem nakręcenia filmu, ale wydawało mi się to tak naturalne, gdy zadzwoniło Hollywood.

Ciekawe, że film stał się prawie jak piorunochron – jest to film, w którym tak wiele osób pokłada tak wielką nadzieję – Amerykanie pochodzenia azjatyckiego, Azjaci na całym świecie. Jakby to był film, w którym wszyscy skupiają na nim swoją uwagę, oglądają go, tak bardzo dbają o to, aby był jak najbardziej autentyczny, i jest to jakby przeniesione poza książkę. Kryje się za tym ruch, którego nawet nie jestem częścią.

click fraud protection

Ken Jeong został niedawno dodany do obsady Szaleni bogaci Azjaci. Czy możesz nam powiedzieć, którą postać będzie grał?

Nie mogę ci powiedzieć. To część zabawy z obsadą. Z castingiem zrobimy kilka nieoczekiwanych rzeczy. Ludzie oczekują, że Ken [Jeong] zagra pewne postacie – wiesz, w mediach społecznościowych dużo się mówi, że oczywiście będzie Eddie, wiesz, naprawdę snobistyczny, wstrętny kuzyn – a może tak być… Będzie fajnie dla publiczności, gdy odkryje to aktorzy. Oni też chcą wyzwania. Nie chcą po prostu odgrywać stereotypu.

Trylogię naprawdę czyta się jak serial lub film. Czy miałeś jakiś wpływ na film lub operę mydlaną, kiedy zaczynałeś pisać?

Absolutnie! Jako małe dziecko zawsze, jak każde dziecko, byłem przyklejony do telewizora, ale moi dziadkowie oglądali wiele azjatyckich oper mydlanych. Dorastając w Singapurze, każdego popołudnia, każdego wieczoru, istniał niesamowity wszechświat oper telewizyjnych, telenoweli i dramatów, o których nikt w USA nie wie. Istniały w Azji, nadal istnieją i były takie wspaniałe, pieniste, zabawne – jak odpowiednik Młodzi i niespokojni, oraz Piękna i Bestia, wszystkie tego rodzaju rzeczy. Dorastałem po prostu wdychając to. Oczywiście, kiedy przeniosłem się do Stanów w połowie lat 80., był to okres rozkwitu Dynastia, oraz Dallas, oraz Herb Sokoła. Byłem jednym z tych dzieciaków, które oglądały je wszystkie, więc cały świat oper mydlanych naprawdę wpłynął na moje pisanie tej książki. Był taki, który się wyróżniał, który pamiętam najbardziej, nazywał się Wczorajszy Brokat. Jej akcja toczy się w latach 30. XX wieku. Akcja rozgrywała się w Szanghaju i kręciła się wokół tego bardzo bogatego potentata, który był także politykiem… Ta sprawa zakorzeniła się w moim życiu bardzo, bardzo wcześnie.

Jaka była reakcja na serial za granicą?

Książki tutaj spisały się bardzo dobrze, ale w Azji stało się to fenomenem. Udzieliłem wywiadu singapurskiej stacji radiowej i powiedziałem jej: „Nadal nie mogę uwierzyć, że Singapurczycy naprawdę czytają moją książkę”, a ona odpowiedziała: „O mój Boże, Kevin, to tsunami. Jedyną rzeczą, o której każdy może mówić przez cały czas, są twoje książki. Wszyscy próbują dowiedzieć się, o kim piszesz…” Tak więc zostało to naprawdę dobrze przyjęte, co moim zdaniem wynika z humoru i dobrych intencji. Nikogo nie powalam, to zabawne, pieniące się historie, do których każdy może się odnieść, o wiele więcej w Azji, bo tam to widzą.

Nawet jeśli nie jesteś „szalonym bogatym Azjatą”, jeśli mieszkasz w Singapurze, jeśli mieszkasz w Hongkongu, jeśli mieszkasz w Tajlandii, przez cały dzień widzisz nieznośną paradę. Widzisz młode pary krążące po swoich Bentleyach, w Azji jest to o wiele bardziej na twarzy niż w Stanach Zjednoczonych.

Myślę, że moja książka jest czytana przez tak szerokie grono ludzi w Azji, że naprawdę stała się dla nich wszystkich kulturowym kamieniem probierczym i jest to niesamowite do zobaczenia. To zabawne, ludzie naprawdę przyjęli te postacie i naprawdę twierdzili, że są nimi w niektórych przypadkach. Dla mnie to w pewnym sensie ostateczna forma pochlebstwa. Kochają ich tak bardzo, że chcą nimi być lub twierdzą, że są nimi.

Czy któraś z postaci jest inspirowana ludźmi w twoim życiu?

Powiedziałbym, że postacie są inspirowane przez szeroką gamę ludzi, którzy byli w moim życiu, absolutnie. Jak może nie? Wiele postaci to amalgamaty wielu ludzi, a nie tylko jednej. Więc tak, wiele z nich jest pod wpływem rodziny, przyjaciół, ludzi, z którymi się spotkałem – nie tylko w Azji. To znaczy, mógłbym pisać o przyjacielu z Nowego Jorku, którego przebrałam w książce. Historie są opowieściami i, jak sądzę, w pewnym sensie wykraczają poza geografię.

Skąd wzięła się twoja początkowa inspiracja do serii?

Zwłaszcza pięć, sześć lat temu Azja przeżywała niesamowity boom gospodarczy, a ci ludzie stawali się tak niewiarygodni bogatych i wynikającej z tego władzy, wpływu i tego, jak cała frakcja rynku luksusowego naprawdę przekształciła się, aby zaspokoić Azja. To obecnie największa baza konsumentów towarów luksusowych. Konsumują 70 procent światowych dóbr luksusowych. Ludzie na Zachodzie nie byli tak naprawdę tego świadomi, więc poczułem, że nadszedł czas, aby opowiedzieć tę historię.

Chciałem opowiedzieć historię zakorzenioną w kulturze i charakterze – jak to wygląda dla tych ludzi, na naprawdę osobistym, by dorosnąć i czerpać z tak dużej ilości pieniędzy w czasach tak ogromnych zmian w Azji. Pomyślałem, że byłoby ciekawie to zbadać.

Powieść jest tak szczegółowa i dokładna, jeśli chodzi o modę. Jak pielęgnowałeś tę wiedzę, czy wymagało to wielu badań?

W ogóle nie musiałam robić żadnych badań, po prostu będąc nowojorską istotą i pracując dla magazynów o modzie, poszłam do Parsons School of projektowanie, więc moda zawsze była w moim życiu, podążając za modą i będąc po prostu wielbicielem designu w ogóle, jest naprawdę częścią mojego słownictwo. Ale jest też naprawdę w czołówce tego, co dzieje się w Azji i wśród tamtejszych ludzi. Koneser jest tak ważny, ludzie naprawdę traktują rzeczy tak poważnie. Ludzie naprawdę zwracają na siebie taką uwagę i są tak skrupulatni w swoich stypendiach, kiedy również cieszą się i konsumują te rzeczy. Myślę, że to takie rozróżnienie, które jest bardzo, bardzo wyjątkowe w przypadku Azjatów i ich nawyków związanych z wydawaniem pieniędzy. W USA ludzie rzadziej mówią o markach. O ile nie rozmawiasz ze swoimi bliskimi przyjaciółmi lub członkami rodziny, ludzie nie nazywają się etykietkami, jest to uważane za pozbawione klasy – w Asiu, to po prostu kwestia faktów, ludzie rozmawiają o swoich zakupach, ludzie mówią o tym, co mają na sobie, jest o wiele bardziej otwarty. Pamiętam, to było nawet 10, 15 lat temu, odwiedzałem moich kuzynów w Hongkongu i chcieli wiedzieć „Jakie dżinsy masz na sobie? Jakie masz na sobie trampki? Jakie masz buty? i na początku myślałem, że to dziwne, ale potem zdałem sobie sprawę, że to tylko część tego, jak się komunikują i dzielą. Branding i symbole marki są tak ważnymi osobami, które nas definiują, i pod tym względem jest to bardzo interesujące, jak ważne jest, i dlatego otrzymujesz tak dużą lojalność wobec marki od azjatyckich klientów. Są ludzie, którzy będą tylko, tylko, tylko nosić Chanel i nie dotykają Louisa Vuittona… Ludzie naprawdę podążają za swoimi stylizuj influencerów w znacznie bardziej rygorystyczny, zdyscyplinowany sposób niż tutaj, więc naprawdę chciałem uchwycić ten świat autentycznie.

Gdybyś podążał za tradycją skrajnej lojalności wobec marki, którego projektanta nosiłabyś wyłącznie?

To byłby Dries van Noten. Jest takim eklektycznym projektantem i ma takie intelektualne, a zarazem poetyckie podejście do mody. Każda jego kolekcja jest tak zaskakująca. Są aspekty, które możesz rozpoznać w jego pracy, gdy je zobaczysz, ale nie zawsze można go od razu zidentyfikować. Zawsze się zmienia, zawsze jest pod wpływem kultury i sztuki… Myślę, że ma najbardziej pomysłowe i nadające się do noszenia ubrania. Niektóre z moich ulubionych utworów, które posiadam, pochodzą od niego.

Wiem, że powiedziałeś, że to trylogia, ale jest szansa, że ​​wrócisz po kolejną ratę?

Nigdy nie mów nigdy. W tym momencie napisałem trzy książki, ponad 1500 stron, o naprawdę jednej rodzinie i jestem naprawdę gotowy na zmianę. Jestem gotów napiąć mięśnie i spróbować czegoś zupełnie innego i mojego artystycznego zasięgu w nieco innym kierunku, ale może do tego wrócę, nigdy nie wiadomo…

Co dalej dla Ciebie?

Zaczynam tworzyć serial telewizyjny. To mój nowy projekt, teraz, kiedy skończyłem z książkami. To z SPX, studiem, to bardzo, bardzo wczesne dni, niewiele mogę powiedzieć, ale będzie to zupełnie inne niż Szaleni bogaci Azjaci wszechświat. To będzie godzinny serial dramatyczny, a niektóre sceny mogą się powtórzyć. Dla mnie chodzi o łączenie Wschodu i Zachodu w moich projektach. Myślę, że to pozostanie w centrum tego, co robię, ale będzie to zupełnie inna historia i zupełnie inna obsada postaci, ale miejmy nadzieję, że będzie to coś znacznie bardziej eksperymentalnego.

Czy w serialu jest postać, którą widzisz jako siebie?

Myślę, że tak wiele postaci ma różne oblicza mnie. Myślę, że tak jest w przypadku każdego pisarza – jego DNA jest prawie we wszystkim, co piszą.

W mediach społecznościowych wiele osób spekuluje na temat mnie i tego, kim według nich jestem. To zawsze jest dla mnie bardzo zabawne. Niektórzy myślą, że jestem Nickiem, niektórzy myślą, że jestem Eddie, niektórzy myślą, że jestem Oliverem i to tak, jakby to były tylko postacie. Moje życie jest tak różne od tych szalonych bogatych Azjatów, to po prostu zabawne, że ludzie mnie do nich odnoszą. Wiele z nich ma w sobie różne aspekty mnie.

Jak co?

W Alistair są pewne aspekty mnie, na przykład kuzyn. Jest kuzynem, który zajmuje się produkcją filmową i jest trochę niezrozumiany, a wszyscy zawsze go nie doceniają i myślą, że jest tym głupim chłopcem, najlepszym narzędziem, i myślę sobie jako cóż, wiele osób, zwłaszcza przyjaciół i rodziny w Azji, nigdy nie mogło zrozumieć, co robię w Nowym Jorku, ponieważ nie byłem lekarzem ani prawnikiem ani bankierem, ty wiedzieć? Robiłem tak wiele różnych rzeczy przez cały czas, a ludzie mówili: „Czy on ma pracę? Czy jest bezrobotny? i to tak, jakbym prowadził własną firmę od 20 lat, ale nikt tak naprawdę nie traktuje tego poważnie. Nikt tak naprawdę nie traktował tego poważnie, ponieważ dla tak wielu ludzi w Azji, gdzie wszyscy pracują dla międzynarodowych korporacji i tym podobnych rzeczy, jest to poza królestwem. Wyobraź sobie, że masz życie, w którym tworzysz własne projekty i masz kreatywne życie… pod tym względem jestem w pewnym sensie bardzo podobny do Alistaira.

Myślę, że to tylko część procesu twórczego podczas tworzenia postaci. Ucieleśniają pewne aspekty ciebie.

WIDEO: 10 najlepszych książek, które przeczytaliśmy w 2016 roku

POWIĄZANE: 6 książek do przeczytania, jeśli kochałeś Wielkie małe kłamstwa

Zainwestuj w kopię Problemy bogatych ludzi dzisiaj (15 USD; amazonka.pl).