Wszechstronnie utalentowany Olivia Wilde wie co nieco o wielozadaniowości. W rzeczywistości podczas jej wizyty w Codzienny program w czwartek aktorka ujawniła, że była w ósmym i pół miesiącu ciąży, kiedy kręciła niektóre sceny ze swojego nowego horroru Efekt Łazarza. Wilde żartował gospodarzowi Jon Stewart że ciąża to „cały inny horror”.
Wilde – która wyglądała bez wysiłku w czarnej sukience podczas swojego pojawienia się – gawędziła o obu swoich wypadach w przerażenie („Chciałem spróbować tego… Uwielbiam ten gatunek, kiedy robi się naprawdę dobrze”), a także macierzyństwo. „To świetna zabawa, to niesamowite” – powiedziała Wilde o byciu mamą jej 10-miesięczny syn Otis, dodając: „On jest wspaniały”. Gwiazda, która nazwała rodzicielstwo „akcją balansującą”, przyznała, ile codzienne życie się zmienia i, jak to ujęła, „nie ma czegoś takiego jak spokojny brunch nie więcej."
Na pytanie, czy ona i narzeczony Jason Sudeikis doda do swojego potomstwa, Wilde przezabawnie odpowiedział: „Jeśli uda mi się utrzymać jednego przy życiu, będę z siebie naprawdę dumny”.