W tym cotygodniowym wydaniu dyrektor ds. wiadomości modowych w InStyle, Eric Wilson, dzieli się swoim ulubionym momentem tygodnia w modzie i wyjaśnia, w jaki sposób może on kształtować przyszłe style. Szukaj go w każdy piątek w Co jest teraz.
Zaktualizowano 1 kwietnia 2016 o 15:45
Chwila: Wiadomość – a raczej potwierdzenie, po tym, co wydaje się wiecznością spekulacji – że… Hedi Slimane opuścił stanowisko jako dyrektor kreatywny i wizerunkowy firmy Saint Laurent, rodzi dwa główne pytania, które branża modowa będzie przeżuwać przez najbliższe kilka miesięcy. Po pierwsze, jaka jest przyszłość Saint Laurent? Po drugie, co równie ciekawe, jaka jest przyszłość Slimane?
„W odpowiednim czasie zostanie ogłoszona nowa organizacja kreatywna dla domu” — zauważono w komunikacie prasowym, który została wysłana około godziny 1 w nocy w piątek, tuż po tym, jak wygasł dotychczasowy kontrakt Slimane'a kończyć się. Women's Wear Daily donosiło kilka tygodni temu, że Kering, konglomerat dóbr luksusowych, do którego należy dom, przeprowadził zaawansowane rozmowy z Anthonym Vaccarello, młody projektant mody przyjaznej ekshibicjonistom (jest mistrzem zarówno odsłoniętego obojczyka, jak i odsłoniętej klatki piersiowej), do przejęcia powinien Slimane odjeżdżać. Bądźcie na bieżąco.
Jednym z interesujących szczegółów w ogłoszeniu było to, że Kering konsekwentnie odnosił się do domu jako Yves Saint Laurent lub Maison Yves Saint Laurent, zamiast wspominać o tym pierwszych działań Slimane jako projektanta była zmiana etykiety na Saint Laurent, zrzucając Yves w ukłon w stronę nazwy oryginalnej kolekcji ready-to-wear firmy z 1966 roku. Slimane przygotowywał grunt pod powrót kolekcji couture, która byłaby wyróżniona pełną nazwą, z siedzibą w XVII-wiecznej rezydencji, którą Slimane odnowił i odrestaurował w ciągu 18 miesięcy, co prawdopodobnie było znaczną koszt. Kering w rzeczywistości zainwestował duże środki w przekształcenie całej sieci detalicznej Saint Laurent, aby odzwierciedlić wizję Slimane. Ktokolwiek się wprowadzi dalej, znajdzie piękny, lśniący, lustrzany i wyłożony marmurem dom, więc miejmy nadzieję, że podziela jego gust.
Dlaczego to jest wow: Potem jest przypadek Hedi Slimane. Trudno przecenić, jak duży wpływ na branżę miał Slimane przez ostatnie cztery lata i jak bardzo podważał – z powodzeniem – konwencje luksusowego domu. Nie mówię tu tylko o jego niesławnych kłótniach z krytykami mody (kto ich potrzebuje?) i napadach piki. Porzucił nawet Colette, wpływowego sprzedawcę, ponieważ sklep sprzedawał również T-shirty, które parodiowały jego pozornie władczą postawę. Szczerze mówiąc, mógł zostać źle zrozumiany. Szczerze mówiąc, to prawdopodobnie dlatego, że tak rzadko rozmawiał z prasą.
Tymczasem jego kreacje dla Saint Laurent pozostawały w niezwykle ciasnych ramach estetycznych, które powtórzone style boho, grunge, rockabilly, punkish i borderline wulgarne, ściśle związane z musicalem Slimane'a smaki. Krytycy narzekali, że nigdy się nie zmieniła lub że wyglądała tandetnie ze względu na wysokie ceny, ale klienci absolutnie to pokochali i firma odbiła się od dna. Trudno polemizować z takim sukcesem, dlatego z biegiem sezonów przykład Slimane'a stawał się coraz bardziej wzorem dla branży. Nowi projektanci Keringa w Balenciaga oraz Guccina przykład wstrząsnęły oczekiwaniami.