Jak większość kobiet, Rihanna ma kształty, rozstępyi czasami zapomina ogolić nogi. I to jej prawdziwość w tym wszystkim sprawia, że ​​piosenkarka jest w naszych oczach bohaterem.

Jej ostatnie szczere i całkowicie powiązane komentarze? ten Brytyjski Vogue gwiazda okładki z dumą deklaruje, że jest "grube teraz" ale że kocha też swoje ciało w każdym rozmiarze.

„Zaraz wracam na siłownię i tak dalej i mam nadzieję, że nie stracę tyłka, bioder ani wszystkich ud” – powiedziała. „Stracię trochę, ale nie wszystko. I myślę o moich cyckach w stylu: „Stracię wszystko, wszystko pójdzie!””

Przyznaje, że jest pewien kompromis. „Ale wiesz, ma to swoją cenę. Chcesz mieć tyłek, to masz instynkt – powiedziała.

Jednak Rihanna nie jest osobą, która wycofuje się przeciwko szamanom ciała. W czerwcu rozmawiała z amerykańskim wydaniem Moda o tym, jak radzi sobie z internetowymi trollami.

„Szczerze, po prostu musisz się z siebie śmiać. To znaczy wiem, kiedy mam gruby dzień i kiedy schudłem. Przyjmuję wszystkie ciała” – powiedziała. „Nie jestem zbudowana jak dziewczyna z Victoria’s Secret, a nadal czuję się bardzo piękna i pewna siebie w mojej bieliźnie”.

POWIĄZANE: Czy Rihanna może zrewolucjonizować bieliznę w taki sposób, w jaki zrobiła przemysł makijażu?

Podczas gdy wiele kobiet gardzi faktem, że ich ciała mogą się zmieniać z każdą chwilą, Rihanna postrzega to jako coś pozytywnego. „Właściwie miałem przyjemność z zmiennego typu ciała, gdzie jednego dnia mogę dosłownie zmieścić się w coś, co jest bodyconem, a następnego dnia, w następnym tygodniu – potrzebuję czegoś ponadwymiarowego; Potrzebuję tu małego przycięcia, a tam wysokiej talii, żeby ukryć tę część, wiesz? ona powiedziała Cięcie.

Kontynuowała: „Naprawdę zwracam uwagę każdego dnia, kiedy idę do szafy na to, co działa na moje ciało tego ranka. Czuję, że tak każdy powinien podążać za modą, bo to indywidualna sprawa. A potem, jeśli pójdziesz dalej, to tak: „W jakim tygodniu masz? Masz chudy tydzień? Masz gruby tydzień? Czy w tym tygodniu robimy broń? Robimy nogi w tym tygodniu? Robimy oversize?’”

W porządku, to oficjalne: Rihanna jest bohaterką naszego pokolenia. Brawo!