Na wypadek, gdybyś nie zauważył, w czwartkowy wieczór internet był przez chwilę znacznie cichszy.
Według Twittera o godzinie 19:00 EST, nieuczciwy pracownik postanowił wykorzystać swój ostatni dzień w firmie na wysłanie Donald Trump wiadomość, usuwając swoje ukochane konto. Zgadza się, wczoraj przez około 11 minut była tylko jasnoniebieska strona błędu, gdzie @realDonaldTrump używany do zamieszkania.
Zespół rządowy i wyborczy Twittera rozwiązał ten błąd serią tweety (odpowiednie), najpierw obwiniając go o „ludzki błąd”, a następnie po krótkim wewnętrznym dochodzeniu przypisując go anonimowemu pracownikowi, który nie ma nic do stracenia. „Dzięki naszemu dochodzeniu dowiedzieliśmy się, że zrobił to pracownik obsługi klienta na Twitterze, który zrobił to ostatniego dnia pracownika. Przeprowadzamy pełny przegląd wewnętrzny”, firma napisał.
Po przywróceniu klamki prezydent wrócił do dawnych zwyczajów w piątek rano. Podzielił się nawet swoją teorią stojącą za aktem buntu. „Moje konto na Twitterze zostało usunięte na 11 minut przez nieuczciwego pracownika”, on
Bez względu na powody, 2 listopada 2017 roku na zawsze zostanie zapamiętany jako dzień, w którym ktoś faktycznie powstrzymał Donalda Trumpa przed tweetowaniem.