W zeszłym tygodniu Kim Kardashian przedstawiła nową część swojego imperium konsumenckiego, linię bielizny modelującej o nazwie Kimono.

Krytycy szybko zawołali Kardashian za przywłaszczenie kulturowe, tym bardziej, że zarejestrowała termin „Kimono”.

Po otrzymaniu skrajnego sprzeciwu broniła wyboru w oświadczenie do New York Times, wyjaśniając, że nazwa miała być „ukłonem w stronę piękna i szczegółów, które kryją się w ubiorze”, a także oczywistej gry z jej imieniem.

„Moja marka Solutionwear opiera się na integracji i różnorodności i jestem niesamowicie dumna z tego, co ma nadejść” – kontynuowała.

Kilka dni później Kim wykonała nietypowy ruch — przeniosła się na Instagram z dyplomatyczną odpowiedzią na kontrowersję i rozwiązaniem.

„Bycie przedsiębiorcą i moim własnym szefem było jednym z najbardziej satysfakcjonujących wyzwań, jakim zostałem obdarzony w moim życiu. To, co umożliwiło mi to po tylu latach, to bezpośrednia linia komunikacji z moimi fanami i publicznością” – zaczęła. „Zawsze słucham, uczę się i rozwijam — bardzo doceniam pasję i różnorodne perspektywy, które wnoszą do mnie ludzie. Kiedy ogłosiłem nazwę mojej linii bielizny modelującej, zrobiłem to w najlepszych intencjach”.

POWIĄZANE: Kim Kardashian właśnie zareagowała na reakcję na jej linię bielizny modelującej

„Moje marki i produkty opierają się na inkluzywności i różnorodności, a po dokładnym przemyśleniu i rozważeniu, wprowadzę moją markę Solutionwear pod nową nazwą” – kontynuowała. „Wkrótce się odezwę. Zawsze dziękuję za zrozumienie i wsparcie.”

Nie ma jeszcze słowa o tym, jaka będzie nowa nazwa Kimono, ale „fani i publiczność” Kima bez wątpienia będą gotowi na burzę mózgów.