Anne Hathaway szczerze mówi o znalezieniu spokoju w swoim życiu, a to nie przychodzi bez przyznanej winy.
„Mam historię z wściekłością”, przyznała w swoim okładkowym wywiadzie dla PrzepychWydanie z czerwca/lipca. „Kiedyś robiłem to, kiedy myślałem:„ Jestem miły 29 dni na 30, a potem daję sobie pełne pozwolenie na bycie suką dla każdego, o czymkolwiek ”.
Kontynuowała: „Zdałem sobie sprawę, że jeśli rzeczywiście mogę odejść od osądu i poradzić sobie z emocjami w tej chwili, tak naprawdę nie potrzebuję dodatkowego dnia. Wściekłość nie prowadzi cię do miejsca spokoju. A dla mnie celem nie jest szczęście. Celem jest pokój”.
Źródło: Gonzalo Marroquin
Znalezienie spokoju umysłu to godny pochwały cel, choć czasami łatwiej to powiedzieć niż zrobić, zwłaszcza jeśli skoordynowałeś nienawiść skierowała się w twoją stronę, tak jak zrobił to Hathaway w 2013 roku. Aktorka nieumyślnie wywołała legiony antyfanów po przemówieniu o przyjęciu Oscarów w 2013 roku za rolę Fantine w Les Miserables została odczytana jako nieszczera i sztuczna, ale na szczęście luz już jej nie przeszkadza.
POWIĄZANE: Anne Hathaway przybiera na wadze i z góry klaszcze w Body Shamers
„To, co świat do mnie myśli, nie ma ze mną nic wspólnego. To, jak traktują mnie inni ludzie, nie ma ze mną nic wspólnego” – powiedziała do Jezebel ostatni rok. „Ale jeśli coś, co ktokolwiek powiedział, rezonowało ze mną jako coś, nad czym chciałbym popracować dla siebie, przyjąłem to w ten sposób”.
Kontynuowała: „I pod tym względem czuję, że muszę skrócić dużo mojego wzrostu. Do tego stopnia, mimo że nie zdecydowałbym się przez to przejść, wciąż znalazłem sposób, by być mu wdzięcznym.
Hejterzy, zwróćcie uwagę.