Gwyneth Paltrow miała zaledwie 26 lat, kiedy zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki za rolę w filmie Zakochany Szekspir — a teraz Goop założycielka mówi, że sława mogła wtedy wpaść jej do głowy, przynajmniej według jej taty.
„Moja filozofia jest taka, że sława nie jest zbyt dobra dla nas jako ludzi, ponieważ wszyscy zaczynają usuwać wszystkie twoje przeszkody i myślę, że tarcie jest tym, co sprawia, że rośniesz” – powiedziała podczas występu na Graham Norton Show w czwartek. „I tak nagle byłam ładną młodą kobietą i wszyscy usuwali moje przeszkody i musiałem przestać czekać linia itd., cokolwiek było, i myślę, że stopniowo zacząłem zachowywać się trochę dziwnie lub trochę dziwne."
Wpisz: Bruce Paltrow, jej zmarły ojciec, który był producentem telewizyjnym i reżyserem. Najwyraźniej posadził ją do sprawdzenia rzeczywistości i nie przebierał w słowach.
Kredyt: Kevin. Mazur/NIEAKTYWNE/Getty Images
„Powiedział, na swój niepowtarzalny brooklyński sposób: „Um, jakby zamieniasz się w dziurę” – wspomina Paltrow.
„Skończyło się to tym niesamowicie ważnym momentem w moim życiu, w którym naprawdę pękł dla mnie bańka, gdzie mogłem zobaczyć, och, to naprawdę niebezpieczne, że wszyscy chcą usunąć przeszkody”- przyznała.
POWIĄZANE: Plany Gwyneth Paltrow dotyczące Goop x Chloé Collab
Inny gość Tom Hanks zgodził się, wtrącając się: „To cię infantylizuje, myślę, że to jedna z rzeczy. W życiu możesz ujść bezsensownie”.
Wygląda na to, że każda sławna osoba potrzebuje w swoim życiu Bruce'a Paltrowa.