33-letnia Meghan*, technik szorowania, anonimowo dzieli się swoim doświadczeniem molestowania seksualnego członkowi założycielowi Time's Up Healthcare, dr Jessi Gold.

Za pomocą Jessi Gold, MD, MS

Zaktualizowano 28 lutego 2019 o 8:00

Zajmuję się techniką szorowania od prawie 10 lat, co jest zawodem zdominowanym przez kobiety. Wszyscy moi rówieśnicy to kobiety, ale przewodniczący oddziałów, chirurdzy i ludzie, z którymi na co dzień ściśle współpracujemy, to głównie mężczyźni. Bycie technikiem szorowania, potoczne określenie technologa chirurgicznego, oznacza, że ​​pracuję na sali operacyjnej razem z chirurgami. Obsługuję instrumenty, dbam o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i przewidując potrzeby chirurgów oraz kolejne ruchy dzięki znajomości setek procedur medycznych.

W swojej pierwszej pracy byłem w małym szpitalu. Jeden z lekarzy był ze mną bardzo zaprzyjaźniony. Byłem młody i naiwny i nie wiedziałem ani nawet nie zastanawiałem się, dlaczego tak mogło być.

POWIĄZANE: Mój żonaty szef zaproponował spłatę moich pożyczek na szkołę medyczną - jeśli spałem z nim

Pewnego dnia po sprawie wszedłem do pokoju patologii, gdzie zrzucane są próbki, takie jak próbki krwi, aby zbadać je pod kątem choroby. Pokój był niewiele większy niż duża szafa. Na zewnątrz przy biurku byli ludzie, a inni czekali w sali operacyjnej obok. Kiedy odkładałem próbki, które przyniosłem, usłyszałem zamykające się za mną drzwi i oto on.

Ludzie cały czas wchodzą i wychodzą z tego pokoju, a zamykanie drzwi po prostu po to, żeby coś podrzucić i być w drodze, nie jest normalne. Od razu pomyślałem, że coś jest na rzeczy i zamarłem.

Zacząłem łączyć dwa i dwa i zdałem sobie sprawę, co to znaczy, że ten lekarz był wyjątkowo przyjazny, i ogarnęło mnie przerażenie. Włączył się odruch walki lub ucieczki — ale to był strach. Poprosiłem go, żeby otworzył drzwi. Nie miałem pojęcia, jaki miał plan.

Wtedy przyszpilił mnie do ściany. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, a moją natychmiastową reakcją było krzyczeć i płakać tak głośno, jak tylko mogłem. Powiedziałem „przerażasz mnie, proszę przestań!” Myślę, że byłem na tyle głośny, że myślał, że ludzie na zewnątrz usłyszą, a on po prostu zatrzasnął drzwi i wyszedł. Jestem bardzo wdzięczny, że do tego doszło.

POWIĄZANE: Postawa „pacjent zawsze ma rację” otwiera drzwi do nadużyć

Po tym natychmiast był dla mnie zimny i niegrzeczny. Nigdy więcej nie rozmawiał ze mną bezpośrednio, chociaż nadal pracowaliśmy w tym samym miejscu. Wyglądało na to, że chciał, żebym wiedziała, że ​​nie przeszkadzało mu to, że byłam w jego obecności, i że ta sytuacja w ogóle go nie przerażała. Czasy, kiedy musiałam z nim prowadzić sprawę, robił wszystko, aby porozmawiać ze wszystkimi w pokoju oprócz mnie. Dostałabym gulę w gardle, mając nadzieję, że nie będę musiała zostać długo lub sama. Bałem się też, że wymyśli coś, co wpakuje mnie w kłopoty lub wyrzuci.

Smutne jest nawet opowiadanie tej historii na nowo, pamiętam przytłaczający strach przed utratą pracy. Chociaż wiedziałem, że nie zrobiłem nic złego, czułem, że ma moc, by zmienić sytuację tak, bym była tą, która została zdyscyplinowana. Myśl, że mogę stracić pracę z powodu sytuacji, której nie chciałem, o którą nie prosiłem i w którą się nie postawiłem, była absolutnie okropna.

Moją drugą myślą było to, że mnie skrzywdzi. Nie chciałam sobie wyobrażać, jaki rodzaj odwetu wymyśli, jeśli powiem.

Ale w końcu powiedziałem mojemu przełożonemu — który powiedział, że nie mogą wiele zrobić, ponieważ dany lekarz był szefem. Mogli tylko próbować trzymać mnie z dala od jego spraw, ale to nie znaczyło, że byli gotowi zmienić cały harmonogram. Nie mogli więc zagwarantować, że nie będziemy pracować razem, jeśli będziemy dyżurować tego samego dnia.

To po prostu oznaczało, że nienawidziłem być na wezwanie ani w jakiejkolwiek sytuacji z nim. Stresowałam się tym, że stroiłam pióra lub inne kobiety, które tam pracowały, myślały, że kłamię. Nie miałem pojęcia, czy zrobił to samo z którymkolwiek z nich; nikt o tym nie mówił, jeśli tak. W zasadzie trzymałem głowę spuszczoną, nie zwracałem na siebie uwagi i nie zostałem tam długo.

POWIĄZANE: W mojej specjalności medycznej musisz być „jednym z facetów”, aby iść naprzód

Po latach bycia technikiem szorowania nauczyłem się teraz lepiej czytać mężczyzn, ponieważ ten lekarz nie był jedyny w swoim rodzaju. Wiem, kiedy zatrzymać ludzi z pogranicza także przyjazny i kiedy należy zrobić wszystko profesjonalnie. Wiem, jak się ubrać, żeby bluzka nie była luźna i żeby nie widzieli mojej koszuli. Pod spodem noszę podkoszulek lub koszulę, więc jeśli bluzka jest na mnie luźna i pęka, gdy schylam się podczas pracy, nic nie widać. To śmieszne, rozważać tę możliwość podczas ubierania się do pracy, ale takie drobiazgi mogą uniemożliwić komuś komentowanie lub gapienie się.

Mimo że przez lata musiałem zmieniać i dostosowywać swoje zachowanie, aby przetrwać w tej dziedzinie, wiem, że w tej jednej sytuacji w mojej pierwszej pracy nie mógłbym zrobić niczego innego. Mam nadzieję, że młodzi technicy, którzy staną za mną, nie będą musieli uczyć się tych lekcji w taki sam sposób, jak ja.

Ten esej jest częścią naszego ekskluzywnego reportażu Time's Up Healthcare, który wystartuje 1 marca. Czytaj więcej, tutaj.