Za każdym razem, gdy pokazuję komuś zdjęcie moich „starych” włosów – to znaczy długiej, kręconej, gęstej grzywy, którą miałam, gdy miałam 14 lat – wzdychają. Wygląda teraz zupełnie inaczej i prawdopodobnie już nigdy nie będzie wyglądał tak, jak przyzwyczajony. Powodem, jak sądzę, była japońska kuracja prostująca, którą zaczęłam brać w liceum.

Zanim zdecydowałem się zdobyć zabieg prostujący, przez lata walczyłam z włosami. Kiedy byłam w liceum, standardy urody nakazywały przede wszystkim upięcie prostych włosów – chciałem tylko móc osiągnąć taki wygląd na co dzień, tak jak robili to moi przyjaciele. Nie miałam pojęcia, jak radzić sobie z lokami. Co kilka miesięcy przecierałam galon odżywki, ale moich włosów wciąż nie dało się rozczesać. Poza tym moje loki były kędzierzawy nie do uwierzenia — wydawało się, że na rynku nie ma żelu ani serum, które mogłyby faktycznie pomóc.

Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem było pójście prosto. Dostałam dwugodzinne wydmuchy na specjalne okazje i nigdy nie zapomnę podekscytowania, jakie poczułam, gdy tata kupił mi pierwszą prostownicę. Mimo to żadna ilość czasu ani energii nie mogła zdobyć moich włosów

doskonale prosty. Potem dowiedziałem się o prostowaniu chemicznym w stylu japońskim lub regenerowaniu termicznym od przyjaciela z kręconymi włosami na moim obozie dla spania. Myślałem, że to idealne rozwiązanie.

To wydawało się zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe: mając zaledwie kilkaset dolarów i wiele godzin spędzonych w salonie, odszedłbym z włosami, które wyschły bez żadnych załamań. Błagałam rodziców o to, co byłam pewna, że ​​będzie to doświadczenie zmieniające życie. Po dużym oporze zgodzili się.

Więc w co właściwie się pakowałem?

POWIĄZANE: 7 zabiegów wygładzających, które naprawdę działają

Jak wyjaśnia Amber Maynard Bolt, mistrz stylistyki w 901 Salon w Los Angeles, zabieg powstał w Japonia pod koniec lat 90. została opracowana w celu zerwania wiązań we włosach, aby nadać im nowy kształt pasmo.

„Substancje chemiczne stosowane w procesie są rozległe, ale aktywny składnik, który powoduje zmianę, jest tioglikolan amonu, który rozbija wiązania białkowe we włosach” – wyjaśnia. „Kiedy te więzy się zerwą, włosy są w stanie wiotkim, co pozwala na przekształcenie ich w nową formę. Prasowanie na płasko nadaje włosom prostą teksturę. Gdy włosy są całkowicie wyprasowane na płasko, nakładany jest neutralizator w celu przywrócenia wiązań białkowych w nowym kształcie.”

(Moje włosy w wieku 13 lat, przed japońskim prostowaniem włosów.)

Nie mogłam spać w noc przed wyjazdem z ojcem do Woodside w stanie Nowy Jork na leczenie. Salon, który według opinii na Yelp nadal wykonuje japońskie prostowanie, był miejscem, o którym słyszałem od znajomych. Pobierał ułamek ceny na Manhattanie i New Jersey. Kiedy przyjechaliśmy, w pokoju, który nie był większy niż 600 stóp kwadratowych, było około 40 klientów. Wszyscy fryzjerzy nosili maski na nosach i ustach i pracowali w szybkim tempie. Został założony w stylu linii montażowej, z konsultacją jako pierwszym zleceniem. Po zbadaniu twoich włosów właściciel salonu zapisywał twoją cenę na kartce papieru, w zależności od długości, objętości i tekstury twoich włosów. Niektóre kobiety zapłaciły za leczenie 90 dolarów. Mój kosztował 180 dolarów.

Zazwyczaj cały proces wypełniony chemikaliami trwał około ośmiu godzin. U mnie zajęło to 10. To było nie tylko męczące, ale bolesne. Naprawdę, naprawdę bolesny. Wyobraź sobie, że ktoś ciągnie za twoje włosy, trzymając prostownicę o kącie 450 stopni jak najbliżej skóry głowy. Kiedy wyszedłem, miałem oparzenia chemiczne i strupy na całej skórze głowy. Moje włosy? Była lśniąca, gładka i taka prosta, a ja miałam obsesję. Niewiele wiedziałam, że 15 lat później będę miała blizny na skórze głowy po zerwaniu tych strupów i połowę mniej włosów niż na początku.

(Teraz moje włosy, lata po zabiegu.)

Jak mówi mi Maynard, z leczeniem wiąże się wiele problemów: wdychanie ostrych chemikaliów, uszkodzenie włosów i wiele innych. W przeciwieństwie do brazylijskiego Blowout lub prostowania keratynowego, japońskie prostowanie nie zmywa się stopniowo z włosów. Zamiast tego prosta tekstura pozostaje na miejscu, gdy nowe włosy rosną u nasady. To znaczy bez podtrzymywania leczenia co miesiąc, miałam perwersyjne loki na czubku głowy i proste włosy do naśladowania. Oznaczało to codzienne prasowanie włosów na płasko i powtarzanie zabiegu, powodując więcej zniszczeń niż to, co już zostało zrobione — coś, co Maynard mówi, że jest częstym błędem.

POWIĄZANE: Zapytaliśmy kobiety w całym kraju o wszystko o ich włosach

Maynard mówi, że chociaż tekstura i kolor włosów mogą się zmieniać z powodu naturalnych przyczyn hormonalnych, leczenie może również mieć pewien wpływ na sposób, w jaki włosy rosną i zmieniają się. „Widziałam przez lata, że ​​niektóre włosy przechodzą te zmiany szybciej niż inne, stosując proces chemiczny, taki jak japońskie prostowanie”, mówi.

Niestety dla mnie nie były to jedyne negatywne skutki. Po powrocie raz za razem skończyłem z małą grzywką — nie dlatego, że je obcięłam, ale dlatego, że ciepło i chemikalia zerwały mi przednią część włosów. Głowa włosów, którą kiedyś ledwo mogłam owinąć gumką, dwukrotnie przerzedziła się z powodu złamania i zmieniła się w luźną, kędzierzawą falę, która nigdy nie wygląda całkiem dobrze. A co do moich pięknych loków? Nie widziałem ich od 2005 roku.

Możliwe, że gdybym zrezygnował, gdy byłem na prowadzeniu — to znaczy zdałem sobie sprawę, że posiadanie prostych włosów nie jest warte tego procesu — długoterminowy wpływ na moje włosy mógłby być inny. Możliwe też, że kuracja zniszczyła moje włosy, ale z wiekiem też się zmieniły. Ponadto wszystkie zabiegi chemiczne nie są sobie równe, dlatego ważne jest, aby przeprowadzić badania przed udaniem się do salonu. Jak mówi mi Maynard: „Możliwe jest uzyskanie japońskiego prostowania bez poważnych uszkodzeń, ponieważ dostępne są różne moce. Możesz nie uzyskać dokładnych rezultatów prostowania, jakich oczekujesz, ale lepiej mieć lekkie zgięcie zdrowymi włosami, niż proste włosy, które są wiotkie i połamane.”

POWIĄZANE: 5 fryzur, które wszyscy będą nosić w 2019 roku

I koniecznie zapytaj swoją stylistkę o wzmacniające dodatki, takie jak Olaplex – radzi. „Największą zaletą dzisiejszej technologii są substancje budujące wiązania, takie jak Olaplex, które można dodać do usługi chemicznej, aby wzmocnić włosy podczas całego procesu. Obecnie stosujemy również Liscio, inny zabieg prostujący, w Salonie 901. Uważam, że jest to produkt renomowany, który utrzymuje jakość włosów.”

Dziś moje włosy wysychają w luźnej, spuchniętej, falistej fakturze. Zaakceptowałem to, czym jest i dobrze to traktuję. Dostaję rutynowe przycinanie i regularnie używam maseczki do włosów, aby były mocne i zdrowe. Czy w dzisiejszych czasach łatwiej jest zdmuchnąć? Absolutnie. Ale gdybym jako nastolatka wiedziała, że ​​moja konsystencja nigdy nie będzie taka sama, oddałabym się puszeniu – bez względu na to, ile odżywki wymagałoby to.