Z jej super aktywnego stylu życia nigdy byś się nie dowiedziała Julianne Hough toczy walkę z endometriozą, ale radzenie sobie z bolesnym stanem chorobowym, który dotyka macicy, jest czymś, z czym borykała się odkąd była nastolatką.

ten Taniec z gwiazdami sędzia cierpiała na tę chorobę przez lata, zanim została poddana leczeniu, przypisując jej cierpienie jako coś normalnego, z czym musiała się pogodzić. Ale teraz mówi głośno o zaburzeniu, aby zachęcić inne kobiety, by nie cierpiały w milczeniu.

"Kiedy byłem włączony Taniec z gwiazdami w 2008 roku miałem naprawdę bardzo silny ból do tego stopnia, że ​​musiałem opuścić show. Tak się bałem”, 28-letnia gwiazda – która jest rzecznikiem Uzyskaj informacje o mnie w EndoMETriozie kampania — powiedziano Rozrywka dziś wieczorem w wywiadzie. „Poszedłem do szpitala i tak dalej. Na szczęście miałam świetnego lekarza, który zdiagnozował u mnie endometriozę i to była taka ulga, bo to było jak: „Och, właściwie mam nazwę tego bólu. Pocieszająca była świadomość, że nie było to tylko coś, z czym musiałem sobie radzić”.

click fraud protection

Hough musiała nawet poprawić swoje treningi, aby poradzić sobie z bólem, a czasami pozwala jej ciału całkowicie odpocząć.

„Chcę tylko, aby ludzie czuli się wspierani, a kobiety wiedziały, że nie są w tym osamotnione. Wiem, że jestem twardym ciasteczkiem, więc po prostu chcę, aby wszyscy też wiedzieli. Niekoniecznie musisz przechodzić przez wyniszczający ból i po prostu zachowywać się, jakby nic się nie stało, jeśli masz te objawy ”- powiedziała. „Zdecydowanie nadal muszę przerwać pewne rzeczy i poświęcić kilka minut, jeśli pojawią się ostre bóle. Ale myślę, że ponieważ jestem otwarty na to i mówię o tym, ludzie to rozumieją i nie czuję, że muszę to ukrywać lub że muszę to znosić”.

POWIĄZANE: Nina Dobrev jest pierwszą koleżanką na wieczór panieński Julianne Hough w bikini

Ale Hough nie musiała sama radzić sobie z chorobą – ma u boku swojego narzeczonego Brooksa Laicha. „I niesamowite jest też to, że mój narzeczony, na początku naszego związku był jak:„ Co się dzieje dalej?”, kiedy miałabym – nazywam je „epizodami” – gdzie miałabym naprawdę silny ból i byłabym zwinięta nad. Byłby jak: „Czy wszystko w porządku?”, powiedziała. „A teraz, kiedy mogę z nim otwarcie rozmawiać, jest tak pomocny i to rozumie. I już nie jest przerażony”.