Na wczorajszej premierze Człowiek irracjonalny w Writer’s Guild Theatre w Beverly Hills, Emma Stone nie tylko zachwyciła się oszałamiającą sukienką Giambattisty Valli, ale także rzuciła się na jej twardą rolę w długo oczekiwanym filmie Woody'ego Allena.

„Kombinacja rzeczy przyciągnęła mnie do tej roli. Historia była naprawdę interesująca, a motywy były czymś, czego wcześniej tak naprawdę nie badałem” — mówi Stone. „Pracowałem wcześniej z Woodym i miałem naprawdę dobre doświadczenia z Joaquin Phoenix oraz Parker Posey. To było wiele rzeczy”.

Ale aktorka uwielbiała także odgrywać tak wyjątkową rolę: „Moją ulubioną częścią grania Jill jest to, że zmieniła się mniej więcej w połowie zdjęć” – mówi Stone. „Myślałem, że mam pomysł na postać, ale kiedy szliśmy dalej, gdy ton filmu nieco się wykrystalizował, moje wyobrażenie o niej całkowicie się zmieniło, więc było to fajne doświadczenie. Nigdy wcześniej nie miałem tego z postacią”.

Jednak to Phoenix i Allen naprawdę ugruntowali jej miłość do filmu. „Praca z Joaquinem była prawdopodobnie ogromną częścią tego, dlaczego kochałem tę postać. Jest taki fajny, oczywiście tak genialny i tak żywy – ciągle się zmienia i zmienia” – mówi o tej roli. „A każda chwila z Woodym Allenem jest wyjątkowa i wyjątkowa. Mówi o filmach, sztukach teatralnych, poezji io wszystkich rzeczach, o których myślisz, że mógłby mówić. To była całkiem typowa taryfa Woody'ego Allena.