Emma Stone oraz Ryan Gosling są najwspanialszą parą na ekranie – ich ostatnią rolą w dramacie muzycznym Damiena Chazelle’a, La La Land, oznacza to, że para występuje po raz trzeci jako zainteresowania miłosne. Chociaż dwaj aktorzy wysokiego kalibru są przyzwyczajeni do współpracy, nie czuli się niesamowicie komfortowo, kiedy zaczynali swój najnowszy film. Stone, Gosling i reżyser Chazelle usiedli z W stylu na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto aby przedyskutować ich wczesne obawy podczas procesu fotografowania.

Gosling przyznał, że martwi się o to, jak La La Land”postacie przechodziły między numerami muzycznymi a scenami dramatycznymi. „Myślę, że najbardziej martwiło mnie to, że tracę poczucie bohaterów… że jakoś czuliby się jak różni ludzie, ponieważ śpiewali, a potem wracają do bycia tym, kim byli w scenach”, Gosling powiedział.

Obawy Stone opierały się na jej zrozumieniu tonu filmu. „Myślę, że na początku naprawdę próbowałem ustalić, jaki będzie ton”, powiedział Stone, „i ja nie mógł w pełni zrozumieć, co będzie anamorficzne, a co będzie nieco bardziej uziemione i realistyczny."

click fraud protection

Muzyczny charakter filmu sprawiał trudności zarówno aktorom, jak i reżyserowi. Chazelle wyjaśnił: „Musicale są trudne do sprzedania dla dzisiejszej publiczności – tego rodzaju pełnoprawny pomysł ludzi włamujących się piosenki, ponieważ ich emocje inspirują ich do… Wyzwaniem w tym filmie była próba uczynienia tego dostępnym i odpowiedni."

Chazelle dalej chwalił La La Land’s utalentowani prowadzący: „Myślę, że Emma i Ryan byli idealnymi aktorami do ról. Myślę, że to ich emocje i zachowanie po prostu porywa widzów przez cały film”.