„Kiedy byłam małą dziewczynką, nie wiedziałam, co chcę robić, ale znałam kobietę, którą chciałam być”.

To było Diane von Furstenberg, kobieta, której nie trzeba przedstawiać, przemawia w piątek rano o godz Kobiety na Światowym Szczycie w Nowym Jorku. Jej komentarz nawiązuje do tytułu jej pamiętnika z 2014 roku, Kobieta, którą chciałem być ($18; amazonka.pl), księgę, która miała być pamiętnikiem, ale często czyta się ją jak instrukcję obsługi – aczkolwiek elegancko napisaną.

Podczas rozmowy zapytano ją o najlepszą radę dla kobiet dzisiaj i nie zawahała się. „Najważniejszą relacją w życiu jest ta, którą masz ze sobą, a jeśli ją masz, każdy inny związek jest plusem, a nie koniecznością” – powiedziała.

W swoim następnym oświadczeniu nie mogliśmy powstrzymać się od zastanawiania się, czy nadal odczuwa efekty swoich 7. corocznych nagród DVF, które odbyło się poprzedniego wieczoru i gdzie honoruje kobiety, które wykazują siłę i odwagę, aby zmienić świat. (Oraz gdzie W stylu współpracownik Emily Greener

z Jestem tą dziewczyną została uhonorowana nagrodą People’s Voice Award za swoją pracę na rzecz poprawy sposobu, w jaki młode kobiety traktują siebie i siebie nawzajem.)

„Wszyscy powinniśmy pamiętać, wszyscy czasami czujemy się niepewnie, a czasami czujesz się jak przegrany – i wszyscy tak robimy” – powiedziała, śmiejąc się w tłumie. „Ale myślę, że najważniejszą rzeczą jest wiedzieć, że mamy w sobie siłę. Nigdy nie spotkałem kobiety, która nie jest silna; wszystkie kobiety są silne”.