Uwierz lub nie, Pamiętniki księżniczki otwarto dziś w kinach 15 lat temu. Zagrał hitowy film oparty na powieści Meg Cabot Anne Hathaway jako nieprawdopodobna królewska nastolatka Mia Thermopolis, Julie Andrews jako jej królewna babcia i wtedy szesnastolatka Mandy Moore jako ekranowa nemezis Hathaway, Lana Thomas. Lana, zawsze stereotypowa popularna cheerleaderka z liceum, polegała na rzucaniu ciągłym strumieniem obelg na drogę Mii i próbie publicznego upokorzenia świeżo koronowanej księżniczki.

Nie trzeba dodawać, że Lana była niezapomnianą postacią, którą Moore zagrała w swojej pierwszej dużej roli na srebrnym ekranie. A niezapomniane chwile trwały poza kamerą, zwłaszcza z nieżyjącym już reżyserem Garrym Marshallem na czele filmu. Zaledwie tydzień po śmierci legendy Hollywood, Moore wpadł do mnie W styluw centrali w Nowym Jorku, aby omówić jej nowy serial NBC, To my— a podczas naszego czatu gwiazda podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat wielkiej rocznicy filmu.

„Myślę, że w świetle tego, że świat stracił Garry'ego Marshalla, jest to szczególnie przejmujący moment” – powiedział Moore. „Czuję się niesamowicie szczęśliwy, że mogłem z nim pracować, i tak szczęśliwy, że to była moja pierwsza praca”. Już sam fakt, że Marshall ją zatrudnił, wystarczy, aby Moore był wiecznie wdzięczny… dyrektor. – Nie miał żadnego interesu w obsadzeniu mnie – powiedziała. „Miałem 16 lat, nigdy wcześniej nie robiłem filmu i nie wiedziałem, co robię. Myślę więc, że główną atrakcją filmu była praca z nim. Był pierwszym reżyserem, z którym pracowałem, i był najpiękniejszy. Był jak dziadek wszystkich – miał tyle cierpliwości, był przezabawny i rozśmieszał wszystkich”.

click fraud protection

Premiera pamiętników księżniczki Mandy Moore - Embed 2016

Źródło: SGranitz/WireImage

POWIĄZANE: Anne Hathaway Pens Emotional Tribute to Pamiętniki księżniczki Dyrektor Garry Marshall

Podczas gdy Moore po raz pierwszy pracowała z Marshallem, w przeszłości współpracował z wieloma jej współpracownikami. „Oczywiście pracował z tą samą załogą od dziesięcioleci, więc wszyscy go znali i kochali” – powiedziała. „Był cudowny, miły i cierpliwy w stosunku do wszystkich aktorów i statystów. Bycie przy nim było fantastyczne – jego energia naprawdę nadała ton.”

Moore również lubiła spędzać czas z innymi gwiazdami na planie. „Myślę, że bycie częścią filmu z grupą innych ludzi w moim wieku i nigdy wcześniej tego nie robiłem – rodzaj zanurzenia palca u nogi w tym doświadczeniu – naprawdę wprawiło mnie w ruch” – powiedziała. „Pomyślałem:„ O tak, ten film jest fajny. To jak chodzenie na obóz letni ze wszystkimi przyjaciółmi”. To było niezwykłe przeżycie”.