Minęła już cała dekada Bethenny Frankel po raz pierwszy pojawił się na Prawdziwe gospodynie domowe z Nowego Jorku. I chociaż 47-latek przez lata przyzwyczaił się do wystawnego stylu życia, nie zawsze były to imprezy pełne towarzyskich i wspaniałe wypady dla gwiazdy. Na długo przed tym, jak zagrała w serialu Bravo i założyła swoje imperium koktajli Skinnygirl, rodzina Frankela po prostu się skrobała, gdy była dzieckiem. I to wątpliwe decyzje finansowe dorosłych wokół niej ostatecznie ukształtowały jej pogląd na wszystko, co związane z pieniędzmi.

„Dorastałam wokół toru wyścigowego, na którym było dużo uczt, głodu i hazardu” – opowiada W stylu. „Stworzyło to, co nazywam „szumem pieniędzy”. Mój pokój był całkowicie udekorowany, ale w pozostałej części domu nie było mebli. Stół w jadalni był dosłownie stolikiem do kart, a mój ojczym prosił mnie, żebym włamała się do mojej skarbonki, żeby pokryć jego zakłady. Ale w tym samym czasie na podjeździe stałoby wiele samochodów. To było bardzo wzburzone życie, widząc przepych i limuzyny, ale potem nic nie mając.

click fraud protection

Chociaż wiedziała, że ​​sytuacja finansowa jej rodziny jest daleka od stabilnej, Frankel nie wkładał zbyt wiele energii w myślenie o tym, gdy była młodsza. „Zawsze myślałam, że wszystko będzie dobrze”, mówi. Ale kiedy poszła do college'u, to się zmieniło. „Byłem sam i wtedy zacząłem się martwić o pieniądze i pracę. Wiedziałem, że tak naprawdę nie ma nikogo, kto by się mną zaopiekował, więc po prostu musiałem zadbać o siebie.”

Frankel, który ma 8-letnią córkę Bryn, od tego czasu utrzymuje ten zgiełk. Patrząc wstecz wierzy, że trudne dzieciństwo pomogło jej przygotować się na sukces. „Myślę, że poczułam się głodna, ale też trochę rozsądna”, mówi. „Byłem zdenerwowany, że nagle możesz to wszystko stracić”.

ZWIĄZANE Z: Prawdziwe gospodynie domowe Star Nene ujawnia, dlaczego powinieneś być poszukiwaczem złota

Przewiń w dół, aby zobaczyć więcej rewelacji Frankela, od pobierania opłat za wstęp na imprezy domowe w liceum (tak, naprawdę) po naukę, jak być traktowaną poważnie jako bizneswoman.

W swojej pierwszej pracy… Moja pierwsza praca była krótka, ale była to praca w piekarni na Long Island. Chciałem urządzić imprezę i chciałem być w stanie za nią zapłacić, więc to zrobiłem. Następnie pracowałem w dwóch sklepach odzieżowych w Nowym Jorku. Kiedyś urządzałem imprezy i pobierałem opłaty za wstęp do liceum. Zawsze byłem przedsiębiorczy.

Na swoim pierwszym koncie oszczędnościowym… Myślę, że to było lato ukończenia liceum. Ale nigdy nie byłem dobry w równoważeniu książeczki czekowej. Zapisywanie tego wszystkiego było dla mnie bardzo nużące. Następnie równoważysz czek i masz opłaty za wypłatę, a Twoje saldo i tak by się nie wyrównało. Nie byłem w tym dobry.

O swoim pierwszym wielkim popisie… To było lata temu, kiedy sprzedawałem paszminę – byłem jednym z największych początkowych importerów paszminy [a moja firma] nazywała się Princess Pashminas. Kupiłem od kogoś zegarek Cartier, ale potem znowu się zepsuł. Wiele lat później kupiłem w Dallas wysadzaną kryształami torbę Louboutin w cenie detalicznej, kiedy robiłem koktajl ze Skinnygirl.

O sukcesie ze Skinnygirl… Nie czułam się finansowo niezależna aż do umowy ze Skinnygirl w 2011 roku. Nawet jeśli ludzie cały czas oszczędzają, trudno jest zdobyć bogactwo, chyba że zrobisz kupę. Łatwo jest mieć pieniądze, wydawać i oszczędzać. Ale musisz oszczędzać dużo więcej pieniędzy, niż myślisz, aby zrobić prawdziwy cios i mieć bezpieczeństwo. Musisz być bardzo pilny w oszczędzaniu lub inwestowaniu, albo mieć coś, co nazywam wydarzeniem, takim jak transakcja, co było tym, czym była moja umowa ze Skinnygirl. Z tego samego powodu dalszy rozwój firmy po jednym trafieniu jest drogi. Masz pracowników, biura, prawników ubezpieczeniowych i znaków towarowych. Ochrona siebie jest droga. Musisz więc polecieć na start i zostać. Lub, gdy już odniesiesz prawdziwy sukces, możesz wypłacić pieniądze i przestać pracować.

O negocjacjach… Nie jestem przesadnie agresywny; Jestem niezwykle sprawiedliwy. Myślę, że obie osoby powinny czuć się trochę niekomfortowo, a mimo to obie strony powinny być ostatecznie szczęśliwe. Każdy powinien podejmować ryzyko, ale także mieć nagrodę. Jestem bardzo prostym negocjatorem przy kupnie domów i prowadzeniu interesów. Wiem, czego chcę, jaki numer chcę i to właśnie mówię. Spotykasz się też z wieloma tymi samymi osobami, więc jeśli negocjujesz umowę – czy to Bravo, czy prawnicy, czy Czołg rekin…każdy rodzaj wie, z kim ma do czynienia. Jeśli twoja osoba poprosi o liczbę astronomiczną, ale ostatecznie zadowoli się czymś dalekim od niej, wie, że następnym razem będziesz na słabej pozycji. Jeśli chcę kupić dom w Hamptons, oferuję numer, który proponuję. Nie gram w żadne gry. Jestem bardzo szczery we wszystkim i dbam o ludzi. Jeśli podpiszę umowę i chcę dać premię mojemu personelowi, jestem bardzo uczciwy.

POWIĄZANE: Bethenny Frankel wprowadza Skinnygirl Jeans

O traktowaniu poważnie… Na początku nie byłem. Ale tak właśnie było. i nie powinien zostały potraktowane poważnie na początku; Nie miałem żadnej wartości. Albo nie znałem jeszcze wartości, którą bym miał. Byłem osobą, którą Bravo zatrudniał za 7250 dolarów na cały pierwszy sezon [Prawdziwe gospodynie domowe]. Ale wiedziałem, czego chcę, czyli zatrzymać wszystko, co zrobiłem w biznesie. Jeśli idziesz do reality show, musisz oddać procent [z każdego biznesu, który promujesz w programie] do sieci – ale nigdy tego nie zrobiłem. W końcu branża nazwała to „klauzulą ​​Bethenny”. To było bardzo destrukcyjne w branży, ale zapłaciłem tylko 7250 dolarów – i zatrzymałem to, co zarobiłem. Ale byłem nikim; Dokonałem już wszystkiego, naprawdę.

O jej umiejętnościach na rynku nieruchomości… Inwestuję w to, co wiem. Nie inwestuję w Upper East Side ani w Atlancie, bo nie znam tych miejsc zbyt dobrze. Naprawdę rozumiem centrum Manhattanu, Hamptons, Aspen i niektóre części Vermont. Inwestuję w miejsce, o którym wiem, że mogę dokonać prawdziwej transformacji i zawsze wybieram coś, w czym chciałbym żyć. W ten sposób, gdyby wszystko poszło źle i musiałbym to wszystko sprzedać i zatrzymać tylko jedno z miejsc, które posiadam, chciałbym w nim zamieszkać. Więc podchodzę do nieruchomości emocjonalnie. Ważna jest również wizja. Z moim mieszkaniem w mieście nikt nie rozumiał, co robię. Ludzie przewracali oczami i mówili: „Co ona myśli? To jest wysypisko”. Ale mam dar dostrzegania potencjału, jaki ma nieruchomość – i… jest to gdzie możesz zarabiać. Jestem gotów poświęcić czas i wysiłek na decyzje. Kocham to i wierzę, że jeśli coś pokochasz, będziesz w tym dobry. W tym roku mam za dużo nieruchomości, pięć. Ale nie lubię, kiedy skończę i nie mam nic do roboty. Potem utknąłem patrząc na meble lub płytki, których chcę użyć w przyszłości.

O jej największym finansowym żalu… Moim największym błędem finansowym było nie zaznaczenie odpowiedniego pola na umowie, czy moja firma jest LLC, czy S Corp. Kiedy sprzedałem, kosztowało mnie to miliony dolarów. Ale to tylko błąd. [Ważne jest, aby mieć] odpowiednich menedżerów biznesowych, księgowych i tego typu rzeczy.

O utrzymywaniu tego na bieżąco Prawdziwe gospodynie… Myślę, że ostatecznie jest satyra i komedia, a jeśli możesz o tym myśleć w ten sposób, humor zawsze zwycięża. Uważam to za absurd. I uważam, że jestem w szczęśliwej sytuacji, aby móc opowiadać i obserwować tę dynamikę kobiet. Wszystkie kobiety, wszystkie przechodzą coś, czy to rozwód, problemy finansowe, niewierność czy menopauza. Pokazuje, gdzie wszyscy jesteśmy w naszym życiu i jestem bardzo wdzięczna, że ​​mogę być tego częścią.

O uczeniu córkę finansów… Prowadzę przykładem. Wie, że cenię pieniądze i wie, że dostarczają niesamowitych wrażeń. Każę jej wyrazić swoją wdzięczność i chcę pokazać jej ludzi, którzy nie mają szczęścia. Myślę, że to dobrze zaokrąglony przykład i myślę, że ona to rozumie. Jej mama pracuje. Nie pracuję, kiedy jestem z nią, ale daję jej znać, że możemy robić te wszystkie niesamowite rzeczy ponieważ ile pracuję. Wie, jakie ma szczęście.

Na cele charytatywne… Dajesz co możesz i chcesz to zrobić w taki sposób, aby pieniądze miały naprawdę dobrą wartość. Kiedy zdecydowałem się wyczarterować pierwszy samolot do Portoryko i zapełnić go, było to dużo pieniędzy. Ale to była inwestycja wykładnicza – a ja traktuję dobroczynność jak inwestycję. Nie chcę tylko iść na imprezę charytatywną i kupić coś na aukcji i czuć jakbym coś robił. Ale zaangażowanie się i wyjazd do Portoryko, dawanie przykładu i wyczarterowanie pierwszego samolotu sprawiły, że inni ludzie zaczęli czarterować samoloty. Zwrot był dziesięciokrotny.

Prosząc przyjaciół o darowizny na jej cele… Tak naprawdę nie proszę moich przyjaciół o darowizny. To nie jest jedna z tych rzeczy, w których mówi się: „Przyszedłem na twoją imprezę, musisz przyjść na moją imprezę”. Nie widzę tego w ten sposób. Jeśli chcesz przekazać darowiznę moja inicjatywa pomocy, pieniądze trafiają do świetnego miejsca i to jest cudowne. Jeśli chcesz przekazać darowiznę gdzie indziej lub na własną inicjatywę, to świetnie. To nie jest konkurs. Jestem wdzięczny za wszystko, co ktokolwiek robi, a jest wiele osób, które przekazały darowizny, ponieważ chcą mieć poczucie, że faktycznie przekazują pieniądze bezpośrednio ludziom. Są ludzie, którzy nawet mnie nie lubią, którzy podarowali mi darowiznę, ponieważ wiedzieli, że jest to sposób, aby to zrobić.