Podczas gdy wydaje się, że reszta świata została uwikłana w inspirowany Marie Kondo wir sprzątania, ja, drogi czytelniku, przeniosłem szaleństwo na czyszczenie śmieci na wyższy poziom. Przez cały rok chodziłam na dietę zakupową.
Zasady były proste: dwanaście miesięcy bez nowych ubrań (nie licząc bielizny i skarpetek — nie jestem zboczeńcem, bardzo dziękuję). Była to pokuta za całe życie żarłocznej konsumpcji rzeczy, których prawie nie potrzebowałem lub rzadko nosiłem. Odkryłam, podobnie jak tylu entuzjastów diety zakupowej przede mną, że mój związek z moda nie był całkowicie zdrowy i wcale nie racjonalny. Dzień po dniu sprzątałam swoją garderobę z pozbawionych radości swetrów, wywołujących kompleksy dżinsów i jednego, jak mi się wydawało, turkusowego sztruksowego garnituru. Pod koniec tego narzuconego sobie postu moje szafy i szuflady stały się schludnie zorganizowanymi świątyniami funkcjonalności, moim myśli mniej załamane na temat tego, w co się ubrać każdego dnia, moje konto oszczędnościowe to odpowiednik „po” modelce fitness zdjęcie.
Ale czy byłem szczęśliwszy? Nie bardzo.
Źródło: Olivia De Recat
Ta podróż w kierunku bardziej monastycznego, samowystarczalnego ja, w rzeczywistości ujawniła wszelkiego rodzaju wcześniej niewykryte problemy. Na przykład, jaki długo tłumiony uraz skłonił mnie do zakupu tęczowej bluzy z kapturem? Czy mój zakup tkanin syntetycznych, które są szkodliwe dla środowiska, oznacza, że jestem nihilistą? Jeśli nikt nie zauważy, że od jakiegoś czasu nie kupiłem niczego nowego, czy nie oznacza to również, że ludzie po prostu mnie nie lubią? Czy bycie mniej zestresowanym prowadzi do depresji? I dlaczego nadal odczuwam chęć oderwania się od moich rzeczy?
W poszukiwaniu odpowiedzi na temat tego, co powoduje tę kulturową zmianę w zachowaniach konsumenckich, w tym mojego, zasięgnęłam profesjonalnych porad u trenerów życia i ekspertów od oczyszczania, w tym samej Kondo.
„Sprzątanie jest najbardziej podstawowym obowiązkiem domowym w całej ludzkiej egzystencji, ale zainteresowanie nim jest na najwyższym poziomie”, mówi Kondo, którego urocza nowa seria Netflix, Sprzątanie z Marie Kondo, jest częściowo odpowiedzialny za to zainteresowanie. „Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że szczęście nie jest czymś, co osiąga się z zewnątrz – poprzez technologię lub najnowszą modę na rynku – ale raczej od wewnątrz”.
Filozofia Kondo dotycząca wyboru tego, co zachować w oparciu o to, jak każdy przedmiot sprawia, że się czujesz — papierkiem lakmusowym jest czy rzeczony przedmiot wywołuje radość — odbija się echem na wielu poziomach, ale większość z nich jest z natury powierzchowny. Nie możesz zastosować tego samego podejścia do, powiedzmy, oczyszczania swoich przyjaciół, współpracowników lub denerwujących dzieci. Dlaczego więc kupowanie mniejszej ilości rzeczy miałoby uszczęśliwiać ludzi?
Źródło: Olivia De Recat
„Kupując mniej, tworzysz więcej przestrzeni w swoim życiu” – mówi Kondo. „W moim przypadku zamiast wypełniać tę przestrzeń czymś innym, lubię mieć samą przestrzeń”.
Przypomina mi to billboard, na którym zauważyłem magazyny reklamowe, które zamieniają twoje „małe mieszkanie w Nowym Jorku” w „małe, wolne od bałaganu mieszkanie w Nowym Jorku”.
Mimo to Kondo najwyraźniej dotknął nerwów milionom niezadowolonych konsumentów. Od czasu kryzysu finansowego z 2008 r. ruchy declatingowe i diety zakupowe rozprzestrzeniły się w takim samym stopniu, jak nasze „rzeczy”. Popularna obecnie dieta „nie kupuj nic” nie wymaga wyjaśnień, ale były też inne, takie jak restrykcyjny Great American Dieta odzieżowa lub wyzwania, które wymagają od kupujących pogodzenia się z tym, co już posiadają, nosząc tylko sześć rzeczy ze zgubionych przez miesiąc. „Pięcioczęściowa francuska garderoba”, składająca się tylko z kilku wyrazistych elementów oraz podstawowych elementów, czerpie inspirację z paryskiego podejścia do elegancji poprzez powściągliwość. Ale nie wszyscy możemy być Carine Roitfeld.
„Coraz więcej widzę, że ludzie chcą mniej przedmiotów, ale takich, które kochają i doceniają” — mówi Carol Davidson, konsultantka ds. wizerunku i trenerka życiowa z Nowego Jorku. „Zasadniczo jesteśmy bombardowani bodźcami, ciągłymi wiadomościami w naszych skrzynkach odbiorczych i pocztą głosową. Ludzie chcą bardziej uproszczonego stylu życia, a to zaczyna się każdego ranka w szafie”.
Wiele czynników wpływa na tę zmianę, mówi Davidson. Troska o środowisko, znudzenie tradycyjnym handlem detalicznym, obawy o ekonomię i pragnienie bardziej indywidualnego stylu inspirują ludzi do robienia zakupów we własnych szafach. „Dwadzieścia lat temu najbardziej pożądaną usługą były zakupy osobiste”, mówi. „Teraz to stylizacja, praca z tym, co ludzie już mają”.
Seria Kondo miała również swoją premierę 1 stycznia, podczas częściowego zamknięcia rządu federalnego, co oznaczało, że wiele osób w całym kraju miało czas, aby go oglądać. Poważne dyskusje na temat własności toczyły się ponad podziałami partyjnymi – „i nie sądzę, żeby to było pokoleniowe” – mówi Nicole Anzia, właścicielka Neatnik, profesjonalna firma organizacyjna w Waszyngtonie. „Mam starszych klientów i młodszych klientów, którzy dążą do mniejszej konsumpcji”. Ale twierdzi, że fascynacja Pozbywanie się różnych rzeczy może mieć również swoje minusy, ponieważ wyrzucenie idealnie dobrego swetra wydaje się marnotrawstwem tylko dlatego, że noszenie go nie sprawia, że czujesz się jak na ekstaza. I chociaż wojenne pamiątki po dziadku mogą cię nie interesować, być może twoje irytujące dzieci pokochają takie rzeczy.
Ale wróć do mnie. Wiem, wiem, nikt nie chce słyszeć o mojej diecie, ale coś Ci powiem. Minął zaledwie miesiąc od jego zakończenia, a ja już wróciłam do moich starych złych nawyków. Kupiłem marynarkę, ponieważ był w sprzedaży, mimo że tak naprawdę nie pasował. Objadałam się tym samym swetrem w trzech kolorach. Klikam, klikam, klikam w ciągły strumień zakupów online, więc każdej nocy mam coś nowego do domu.
Ale czy jestem szczęśliwszy? Nie bardzo.
Coś, co mówi Kondo, każe mi się zatrzymać.
„Ludzie zaniedbują zwracanie się do wewnątrz. Nikt nie pyta: „Co mnie naprawdę uszczęśliwia?” – mówi. „Wierzę, że coraz więcej osób męczy się posiadaniem wielu rzeczy, ponieważ zarządzanie nimi zajmuje zbyt dużo czasu i myśli”.
Oczywiście ma rację. Ale wolę wierzyć, że jestem bardzo dobrym menedżerem, a to samo w sobie jest jednym małym triumfem.
Więcej takich artykułów znajdziesz w lutowym wydaniu W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe teraz.