Zła kobieta zwraca uwagę na kobiety, które nie tylko mają głos, ale przeciwstawiają się nieistotnym wyobrażeniom o płci. (Nie wspominając, że są wyjątkowo fajne.) Tutaj, inżynier dźwięku Laura Sisk opowiada o tym, czego potrzeba, aby najlepiej sprzedające się albumy brzmiały tak dobrze.
Dlaczego jest twardzielem: Sisk zajmuje się swoją dziedziną jako inżynier dźwięku dla artystów popowych. Po tym, jak współpracowała z artystą i producentem Jackiem Antonoffem nad albumem Bleachers w 2014 roku, połączył ją z Taylor Swift, aby pracować nad Swift’s 1989, która zdobyła Sisk, a następnie zaledwie 26 lat, swoją pierwszą nagrodę Grammy. Od tego czasu pracuje nad Pink's Piękna Trauma, Swifta Reputacja, i Lorde Melodramat(za co Sisk otrzymała drugą nominację do nagrody Grammy w 2017 roku).
Jak zacząć: Sisk, grająca na obojach w liceum, nauczyła się nagrywać taśmy przesłuchań szkolnego zespołu dla przyjaciół, co wzbudziło jej zainteresowanie inżynierią dźwięku. Po ukończeniu kierunku inżynieria dźwięku i produkcja dźwięku na Indiana University, postanowiła skupić się na nagraniach studyjnych, inspirowanych gęstym brzmieniowo albumem Flaming Lips z 2002 roku,
Yoshimi walczy z różowymi robotami.Kredyt: Sisk i Jack Antonoff pracują nad piosenką.
POWIĄZANE: Zobacz wszystkie nominacje do Grammy 2018 tutaj
Co właściwie robi: Sisk obsługuje sprzęt audio i używa oprogramowania takiego jak Pro Tools w sesjach nagraniowych, aby dostosować wysokość, barwę i upewnić się, że utwory mają dźwięk najwyższej jakości. W przypadku produkcji wokalnej Sisk rozważa decyzje tonalne, takie jak sugerowanie łamania głosu w określonym słowie, aby upewnić się, że teksty wokalistów pasują do ogólnych emocji ich piosenki. A ponieważ istnieje niewiele słów, aby rozróżnić rodzaje dźwięków, z każdym artystą wypracowuje unikalny język.
Pokonywanie przeszkód: Często Sisk jest jedyną kobietą za konsolą nagrywającą podczas sesji. „Ludzie zakładali, że jestem czyjąś dziewczyną [w studiu], nawet jeśli wyraźnie pracuję na komputerze” – mówi. Ale ostatnio zaczęła pełnić rolę inżyniera i ma nadzieję, że inne kobiety dołączą do niej w tej dziedzinie. „Artystki zadają mi wiele pytań dotyczących tego, co robię technicznie, a ja pomogę im skonfigurować własne systemy. Chciałbym zainspirować więcej kobiet do poszukiwania technicznej strony przemysłu muzycznego”. W wolnym czasie Sisk buduje nawet prywatne studia nagraniowe dla swoich klientów.
Źródło: dzięki uprzejmości
POWIĄZANE: Najlepsze nowe albumy na rozgrzewkę tej zimy
Jej mantra: Sisk mówi, że zawsze zmusza się do ciągłego uczenia się, aby czuła, że jej najnowszy projekt „jest najlepszą rzeczą, jaką zrobiłem do tej pory”.
Więcej takich artykułów znajdziesz w lutowym wydaniu W stylu, dostępne w kioskach i na pobieranie cyfrowe Sty. 5.